Po zwiedzeniu Czerkas należy przejechać przez Dniepr największą tamą w Ukrainie – Czerkaską na lewy brzeg Dniepru. Wyobraźcie sobie: długość tamy wynosi 13 kilometrów!

Widok na Zbiornik Krzemieńczucki (Dniepr, Morze Czerkaskie) z Tamy. Foto autora

Sprawdziłam czas przejazdu minibusa wzdłuż tamy. Dokładnie 10 minut. Wydaje się, że nie ma ono końca ani krawędzi, po obu stronach drogi jest prawdziwe morze, a nie rzeka Dniepr czy zbiornik wodny.

Na tamie znajduje się wyjątkowa osada, mała wioska Pańskie.

Wieś w samym centrum Ukrainy. Jedyna osada, która nie jest położona ani na lewym, ani na prawym brzegu Dniepru, ale nad samym Dnieprem. Poza tym to jedyna osada w Ukrainie, a może i w Europie, położona na tamie.

Wieś Pańskie na Tamie Czerkaskiej. Foto z internetu.

Ma nazwę Pańskie, bo, jak mówią, mieszkali tu panowie. Znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się wieś Pańskie na dnie zbiornika Krzemeńczuckiego, który w latach pięćdziesiątych XX wieku zalał tu około 200 wiosek. Łącznie z Pańskim. Jest znak drogowy „Pańskie”, czyli jest to pełnoprawna osada.

Niestety za szybko przejechaliśmy przez wieś i nie zdążyłam zrobić własnego zdjęcia.

Zbiornik Krzemieńczucki jest największym zbiornikiem w Ukrainie, nazywany także Morzem Czerkaskim. Naprawdę zachwyca swoim obszarem i pięknem.

Pańskie zostało zbudowane jako tymczasowe schronienie dla pracowników kolei, ale zamiast tego stało się miejscem stałego zamieszkania dla ponad 20 osób. Domy budowano dla ludności pracującej, która obsługiwała lokalną stację. Teraz to nie jest stacja, ale węzeł Panske. Początkowo mieszkało tam około 30 osób, następnie w wyniku automatyzacji procesów zaczęto redukować pracowników i wielu wyjechało. Starzy ludzie umarli. Dziś Pańskie składa się z 4 domów-baraków, budynku administracyjnego stacji kolejowej, domu letniskowego i budynków biurowych.

Pańskie na Google maps. Foto autora

Nie lubią tu rozmawiać z dziennikarzami, mówią, że jedyne co tu dobrego, to naprawiona droga i taras widokowy na Dnieprze, ale i on już został zaniedbany. Nie ma aptek, sklepów, poczty. Na całą osadę przypada jedna studnia. W 2020 roku mieszkało tu około 50 osób. Teraz trochę mniej. Dzieci jeżdżą na naukę do szkół w Czerkasach. Według mieszkańców, mało tych, którzy chcą osiedlić się w Pańskim , jeśli kupują mieszkanie, to tylko jako domek letniskowy. Nie podejmują ryzyka zamieszkania tu na stałe. Kupują domki, bo przyroda jest tu przepiękna latem, wiosną i jesienią. Jedynym problemem wsi jest zima. Nie ma gazu i nie da się go zainstalować i uruchomić. Ogrzewanie każdy robi we własnym zakresie: bojlery elektryczne, ogrzewanie wodą, drewnem. Mieszkańcy są już do tego przyzwyczajeni i nie chcą wyjeżdżać. Swoje jest swoje.

Pogoda jest tu zmienna, zmienia się kilka razy dziennie.

Mieszkańcy Pańskiego są również przyzwyczajeni do szumu pociągów. Kursują tuż pod oknami. Jednak w ostatnich latach pociągów jest znacznie mniej. Jak i samych ludzi.

Aby z Czerkas dojechać do Pańskiego, trzeba przejechać całą drogę przez tamę, zawrócić i wrócić do wsi. Niestety z szosy nie ma już skrętu do wsi.

Po przekroczeniu tamy wjeżdżamy do Lewobrzeżnej Czerkaszczyzny. Dawno, dawno temu ta część obwodu czerkaskiego była częścią obwodu połtawskiego zarówno pod względem historycznym, jak i administracyjnym.

Napis Złotonosza w centrum miasta. Foto autora
Złotonosza. Foto autora

Największym i najciekawszym miastem tutaj jest Złotonosza (Золотоноша). To małe miasteczko, centrum powiatowe niemal całej lewobrzeżnej części obwodu czerkaskiego. Mieszka tu około 25 tysięcy ludzi. Dojazd samochodem z Czerkas zajmuje 20-30 minut, z centrum Czerkas minibusem około godziny. Bilet z Czerkas (wrzesień 2024 roku) kosztuje 80 hrywien (ok. 8 złotych).

Rozkład jazdy na stacji autobusowej Złotonosza. Foto autora

Wycieczkę rozpoczęłam od wizyty w lokalnym muzeum krajoznawczym. Ciekawe muzeum i bardzo kompetentna pani dyrektor, Wiktoria Jamborska. Wie wszystko o Zołotonoszy i okolicy i może oprowadzić po mieście.

Z dyrektorem muzeum krajoznawczego Wiktorią Jamborską. Foto autora

Na mapie Google zaznaczono, że muzeum nadal mieści się w starym budynku, ale teraz zostało przeniesione do nowszego. Stara pinezka pozostała ze względu na pewne problemy techniczne, więc na początku można trafić w niewłaściwe miejsce. Ale w mieście jest wiele dużych szyldów z napisem „Muzeum” na słupach, więc łatwo będzie je znaleźć .

Nowe pomieszczenie Muzeum Krajoznawczego. Foto autora
Wnętrze muzeum. Foto autora

Na spacer po mieście wystarczą 3-4 godziny z obiadem, ale jeśli pójść do lokalnego muzeum historycznego, można utknąć na kolejne 2-3. Podczas mojej wizyty pani Wiktoria była trochę chora i  była w stanie jedynie oprowadzić po muzeum, ale informacji okazało się wystarczająco, więc sama pospacerowałam po mieście.

Samo centrum miasta. Foto autora
Czołg w centrum miasta. Foto autora

W tym mieście, w którym zachowała się architektura z końca XIX i początku XX wieku, znajduje się wiele ładnych domów z okiennicami. Z tamtych czasów zachowała się katedra, dwa gimnazja, apteka i budynki mieszkalne.

Budynki z okiennicami w mieście. Foto autora
Były teatr z 1910 roku. Foto autora
Technikum weterynaryjne. Foto autora
Wejście do technikum w zabytkowym budynku. Foto autora
Zabudowa miasta. Foto autora

Miasto jest interesujące ze względu na coroczny Festiwal Nagietków, który niestety z powodu wojny nie jest już organizowany. Kiedyś odbywał się on w Święto Miasta we wrześniu, potem przeniesiono go na sierpniowe Święto Niepodległości, bo nagietki nie zawsze dożywały września. Lubią tu sadzić nagietki. Mówi, że w Złotonoszy znajduje się najdłuższa aleja nagietków w Ukrainie.

Znaczek „Was wita miasto nagietków”. Foto autora

Kiedy zapytałam panią dyrektor, czy Złotonosza ma jakiś związek z Polską i historią polsko-ukraińską, od razu pokazała gablotę z prezentami od polskiego miasta partnerskiego Jawor, z którym miasto utrzymuje kontakt. Wcześniej miasto współpracowało z Bydgoszczą.

Prezent od miasta partnerskiego Jawor dla muzeum. Foto autora

Wielu mieszkańców Złotonoszy wyjechało do Polski za pracą i nauką jeszcze przed wojną.

Ze Złotonoszy do Warszawy 824 km. Foto autora
Wskaźnik odległości do różnych miast Europy. Foto autora

Dawno temu miasto odwiedzał także słynny ukraiński i mój ulubiony filozof Hryhorij Skoworoda. W sąsiedniej wsi Kowrai znajduje się muzeum Skoworody. O Skoworodzie jest osobny artykuł na blogu.

Kącik Hryhorija Skoworody w muzeum. Foto autora
Książka o okresie życia Skoworody, spędzonym w Kowrajach pod Złotonoszą. Foto autora

Jarema Wyszniewiecki był jednym z właścicieli miasta. Złotonoszczyzna nazywała się wtedy Wyszniewieczczyzną. Kolejni właściciele miasta to Głyńscy. Z ich rodziny pochodził Iwan Groźny.

Apteka Wierbickiego na rogu ulic Szewczenki i Czerkaskiej została zbudowana w 1908 roku. Na parterze była apteka, a na pierwszym piętrze on mieszkał z rodziną. Teraz jest obwieszony billboardami, więc trudno mu się dokładnie przyjrzeć. Wierbicki (Wierzbicki) mógł mieć polskie korzenie, sądząc z transliteracji nazwiska, ale pewności nie ma.

Była apteka Wierzbickiego. Foto autora
Była apteka Wierzbickiego na rogu ulic. Foto autora
Rzeczy z apteki Wierzbickiego w muzeum. Foto autora

W mieście znajduje się także fabryka likierów i wódek „Złatohor” z 1896 roku. Obecnie nieczynna.

Sklep firmowy fabryki likierów i wódek Złatohor. Foto autora

W sklepie firmowym zakładu kupiłam na prezent dwie małe butelki: nalewkę z konopi i whisky. Co prawda, kiedy zadałam sprzedawczyni pytanie, skąd pochodzi towar, skoro zakład nie działa, ta zareagowała dość agresywnie, mówiąc, że każdy, kto przychodzi pyta ją o fabrykę, a ona ma już tego dość. Wyjaśniłam, że nie jestem stąd i piszę artykuł o mieście. Stąd pytanie. Kiedy kupiłam towar, ona uspokoiła się trochę i odpowiedziała na moje pytania.

Moje zakupy w sklepie Złatohor na pamiątkę o mieście. Foto autora

Sobór Wniebowzięcia jest najstarszym soborem w Złotonoszy, zbudowanym w 1910 roku. We wrześniu 2024 roku przeszedł z patriarchatu moskiewskiego w ręce patriarchatu ukraińskiego.

Sobór Wniebowzięcia. Foto autora
Sobór Wniebowzięcia bliżej. Foto autora
Wnętrza Soboru. Foto autora
Wnętrza Soboru. Foto autora

W mieście znajdują się dwa parki: Memorialny i park Szewczenki. W Memorialnym znajdują się pomniki poległych bohaterów z różnych okresów, w tym cała aleja tych, którzy zginęli już w tej pełnoskalowej wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Niestety, według miejscowych, co tydzień chowanych jest 1-2 bohaterów…

Park Memorialny. Foto autora

W świetle ostatnich wydarzeń ważnym faktem z życia Złotonoszy jest to, że urodził się tu autor słynnego na całym świecie zwrotu „rosyjski okręt wojenny, go…” ukraiński strażnik graniczny Roman Hrybow.

„Rosyjski okręt wojenny, idź…!”(«Русский военный корабль, иди …») – fraza wypowiedziana 24 lutego 2022 roku przez ukraińskiego strażnika granicznego. Ukraińscy obrońcy otrzymali ultimatum: złóżcie broń i poddajcie się. „Rosyjski okręcie wojenny, pier**l się” – usłyszeli w odpowiedzi od Romana Hrybowa. To zdanie błyskawicznie obiegło cały świat i stało się symbolem ukraińskiego oporu. Do zdarzenia doszło podczas ataku na wyspę Węży (Острів Зміїний) w czasie inwazji Rosji na Ukrainę „rosyjskiego okrętu wojennego” – uczestnikiem wydarzenia był okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, krążownik rakietowy „Moskwa».

Zakątek poświęcony wojnie. Foto autora

Frazę tę zaczęto aktywnie wykorzystywać w różnych sferach: środkach masowego przekazu, kulturze, sztuce, podczas akcji masowych; a także powszechnie używane przez urzędników, artystów i polityków, na bilbordach na terenie całej Ukrainy, a także w miastach Litwy, jako przekaz patriotyczno-propagandowy.

Kopia zdjęcia Romana Hrybowa i słynny znaczek z okrętem wojennym w muzeum. Foto autora

Roman Hrybow był w niewoli 2 miesiące i po wymianie jeńców został nagrodzony. Krążownik „Moskwa” zatonął 14 kwietnia 2022 roku w wyniku uderzenia systemu rakietowego „Neptun” marynarki wojennej Ukrainy . 30 czerwca 2022 r. sama Wyspa Węży wróciła pod kontrolę Ukrainy.

Ukrposzta wypuściła znaczek pocztowy poświęcony obrońcom Wyspy Węży. Stał się on tak popularny wśród Ukraińców, że nakład rozszedł się w ciągu kilku dni.

Roman Hrybow ma 33 lata. Od dzieciństwa marzył o tym, by zostać żołnierzem. W 2018 roku podpisał kontrakt z Siłami Zbrojnymi. Jego przyjaciele i krewni mówią: „Roman ma silny charakter, nigdy nikomu się nie kłaniał”. Dziś Roman jest bohaterem dla milionów Ukraińców. Jego matka mieszka w Złotonoszy. On obecnie mieszka w Czerkasach i służy w 35. Brygadzie Morskiej im. kontradmirała Ostrogradskiego.

Znaczki z okrętem w muzeum. Foto autora

Istnieje wersja, że ​​tego nie powiedział, tylko krył innego żołnierza, który nadal przebywa w niewoli. Chociaż większość miejscowych jest skłonna sądzić, że to jednak on. W ostatnim wywiadzie powiedział: To ja i temat zamknięty. Przynajmniej Roman Hrybow jest oficjalnym autorem frazy i został nagrodzony za swoje zasługi.

Mówią, że jest bardzo podobny do swojej matki i że jego matka ma bardzo rewolucyjny charakter.

 Chciałam zobaczyć dom, w którym się urodził Roman, ale pani Wiktoria niestety nie wiedziała dokładnie, gdzie on się znajduje. Wiadomo, że jest to blok w jednej z dzielnic Złotonoszy.

Oprócz Romana Hrybowa, Wikipedia podaje dane o dwóch znanych Polakach, pochodzących z miasta.

Aleksander Danielak – polski dowódca wojskowy, pułkownik nawigator Wojska Polskiego i Robert Kunicki – dowódca Żandarmerii Polowej przy Komendzie Legionów Polskich.

Jest wystarczająco dużo miejsc, w których można zjeść, wiele lokali zostało niedawno otwartych. Zjadłam pysznego burgera w nowej restauracji Beerloga.

Turysta może zatrzymać się w hotelu Meridian w samym centrum miasta. Ceny rezerwacji od 600 UAH (60 zł) od osoby. Osobiście nie sprawdzałam, bo przyjechałam tam i z powrotem z Czerkas.

Widoki miasta. Foto autora

Opcja noclegu w Czerkasach i przybycia tutaj na kilkugodzinną wycieczkę nie jest gorsza niż nocleg w lokalnym hotelu. Przecież wybór hoteli w Czerkasach jest znacznie szerszy, a przejażdżka Tamą Czerkaską przez morze Czerkaskie po raz kolejny to cała przyjemność.

Godło Złotonoszy w muzeum. Foto autora

Centralna Ukraina jest pełna ciekawych miejsc i krajobrazów. Zdecydowanie warto przejechać się tamą Czerkaską przez Dniepr i odwiedzić kolebkę państwowości ukraińskiej – Naddnipriańską Ukrainę, częścią której jest Czerkaszczyzna.

Autor i redakcja- Lena Semenowa

Wersja ukraińska/ українська версія

Відвідавши Черкаси обовязково потрібно проїхатися через Дніпро найбільшою дамбою України- Черкаською на Лівий берег Дніпра. Довжина дамби, лише уявіть, 13 кілометрів!

Я засікла час, за який маршрутка їде по дамбі. Рівно 10 хвилин. Здається, кінця і краю їй нема, по обидва боки від неї справжнє море, а не просто річка Дніпро чи водосховище.

На дамбі розташований унікальний населений пункт, маленьке село Панське.

Село в самому центрі України. Єдиний населений пункт, який розташований ні на Лівому, ні на Правому березі Дніпра, а на самому Дніпрі. Також єдине поселення в Україні, а може і в Європі, на дамбі.

Назва Панське, бо раніше, кажуть, тут жили пани. Розташовується рівно на тому місці, де колись було село Панське на дні Кременчуцького водосховища, яке в 1950-х роках затопило тут біля 200 сіл. В тому числі і Панське. Є вивіска Панське, тобто це повноцінний населений пункт.

Кременчуцьке водосховище- найбільше водосховище в Україні, його ще називають Черкаським морем. Воно дійсно вражає обємами і красою.

Панське будували як тимчасовий прихисток для залізничників, натомість воно стало місцем постійного проживання двох десятків людей. Будинки збудовані для робочого населення, які обслуговували місцеву станцію. Зараз це не станція, а розїзд Панське. Спочатку мешкало біля 30 осіб, потім через автоматизацію процесів, робочих стали скорочувати і багато хто виїхав. Старі повмирали . Сьогодні Панське це 4 будинки барачного типу, адміністративна будівля залізничної станції, дачний будинок та службові будівлі. З журналістами тут спілкуватися не люблять, кажуть, з хорошого тут тільки відремонтована дорога і оглядовий майданчик на Дніпро, та і той вже занедбали. Ні аптек, ні магазинів, ні пошти немає. На все поселення одна криниця. В 2020 році тут проживало біля 50 осіб.  Зараз трохи менше. Діти їздять вчитися в школи Черкас. Охочих оселитися у Панському одиниці, за словами місцевих, якщо і купують житло, то тільки під дачу. Жити тут постійно не ризикують. Під дачі купують, бо тут дуже гарна природа літом, весною і восени. Єдина проблема села- це зима. Газу нема і підвести неможливо. Кожен робить своє опалення: котли, водне опалення, дрова. Місцеві вже звикли і виїжджати не хочуть. Рідне є рідне.

Погода тут мінлива, змінюється кілька разів на день.

Жителі Панського звикли і до шуму потягів. Вони курсують прямо під вікнами. Але останніми роками потягів стало значно менше. Як і самих людей.

Щоб доїхати до Панського з Черкас, треба проїхати всю дамбу, розвернутися і назад до села. На жаль, нема повороту до села з траси. Все не для людей.

Переїхавши дамбу, ми вїжджаємо на Лівобережну Черкащину. Колись ця частина Черкащини була Полтавщиною і історично і адміністративно.

Тут найбільше і найцікавіше місто- Золотоноша. Це невелике містечко, районний центр майже всієї Лівобережної Черкащини. Живе тут приблизно 25 тисяч людей. Їхати з Черкас сюди хвилин 20-30 машиною, маршруткою з Черкас до години. Вартість проїзду з Черкас на вересень 2024 року- 80 грн (8 злотих).

Почала свою екскурсію я з відвідування краєзнавчого музею. Дуже цікавий музей і дуже компетентна і знаюча директор Вікторія Ямборська. Вона знає все про Золотоношу і район і може провести екскурсію містом.

На гугл карті музей розташований ще в старій будівлі, зараз його перенесли в новішу. Стара мітка залишилася через якісь технічні труднощі, тому спочатку можна попасти не туди. Але в місті дуже багато великих вказівників зі словом «Музей», тож не знайти його не можна.

Погуляти по місту вистачить і 2-3 години з обідом, але якщо зайдете в краєзнавчий музей, то можете застрягнути ще на 2-3. Коли я навідалася, пані Вікторія прихворіла і змогла провести екскурсію лише музеєм, але інформації виявилося більш, ніж достатньо, тож погуляла містом я сама.

Це місто, де збереглася архітектура кінця 19-го – початку 20-го століття, є багато симпатичних будинків зі ставнями. З тих часів збереглися собор, дві гімназії, аптека, житлові будинки.

Цікаве місто своїм щорічним Фестивалем чорнобривців, яке через війну, на жаль, вже не проводиться. Раніше проводився на день міста в вересні, потім перенесли на День Незалежності на серпень, бо чорнобривці до вересня не завжди доживали. Люблять тут садити чорнобривці. Каже, в Золотоноші є найдовша алея чорнобривців в України.

Коли я спитала директорки, чи є якісь зв’язок Золотоноші з Польщею і польською історією, вона одразу показала вітрину з подарунками від польського міста-побратима Явора, з яким місто підтримує зв’язок. Раніше місто підтримувало зв’язок з Бидгощю.

Багато земляків виїхало до Польщі, на роботу і навчання, ще до війни.

Відомий український філософ Григорій Сковорода тут теж бував. В сусідньому селі Ковраї є музей Сковороди. Про Сковороду є окрема стаття на блозі.

Ярема Вишневецький, один з власників міста. Золотоніщина називалася Вишневеччиною. Ще одні власники Глинські. З їх роду походить Іван Грозний.

Аптека Вербицького на розі вулиць Шевченка і  Черкаської. Збудована в 1908 році. На першому поверсі була аптека, на другому він мешкав з сімєю.  Зараз дуже завішана рекламними щитами і добре роздивитися будинок важко. Вербицький (Вержбицький) можливо мав польське коріння, якщо виходити з транслітерації прізвища.

В світлі останній подій, важливою фактом життя Золотоноші є те, що тут народився автор всесвітньовідомої фрази «Русский военный корабль, иди …»

український прикордонник Роман Грибов.

«Російський військовий корабель, йди на …!» фраза, вимовлена 24 лютого 2022 українським прикордонником у відповідь на пропозицію російського військового корабля здатися. Подія сталася під час атаки на острів Зміїний під час вторгнення Росії в Україну, «російським військовим кораблем» — учасником події був флагман російського Чорноморського флоту ракетний крейсер «Москва», а автором фрази — український прикордонник Роман Валентинович Грибов.

Фраза стала активно використовуватися у різних сферах: ЗМІ, культурі, мистецтві, на масових акціях; а також широко застосовуватися офіційними особами, артистами та політиками.

Романа Грибова, після обміну полонених, було нагороджено. Крейсер „Москва” 14 квітня 2022 року затонув. Сам острів Зміїний 30 червня 2022 року було повернуто під контроль України.

Фраза активно використовується на стендах та рекламних щитах по всій Україні, а також у містах Литви, як повідомляє радіо «Свобода», як «патріотичне та пропагандистське повідомлення»

Є версія, що це не він сказав, а прикриває іншого війського, який ще в полоні. Хоча більшість місцевих схиляється до думки, що це все ж він. В останньому інтервю він сказав: Це я і тема на цьому закрита. Принаймні, Роман Грибов- офіційний автор фрази, який нагороджений за службу.

Кажуть, він дуже зовні подібний до мами, а мама дуже революційна.

 Хотіла побачити дім, де він народився, але директор, на жаль, не знала точно, де він. Відомо, що це багатоповерховий будинок в одному з районів Золотоноші.

І місті є лікеро-горілчаний завод «Златогір» 1896 року. На даний момент не працює.

На подарунки я купила дві маленькі пляшки наливок і віскі в фірмовому магазині заводу. Правда, коли я задала питання, чи закритий завод і звідки тоді товар, продавець спочатку недоброзичливо відповіла. Каже, всі, хто заходить, питають про завод, вже надоїли. Я пояснила, що мені для статті і я не місцева. Коли купила товар, вона трохи заспокоїлася і відповіла на питання.

Успенський собор- найстаріший собор Золотоноші, 1910 року дата будови. В вересні 2024 року перейшов з московського під український патріархат.

Місць пообідати є достатньо, останнім часом відкрилося багато закладів. Я обідала смачним бургером в новій ресторації Берлога (Beerloga).

Зупинитися можна в готелі Меридіан в самому центрі містечка. Ціни на букінгу 600 грн (60 злотих) з особи, особисто не перевіряла, бо приїхала з Черкас туди і назад.

Варіант ночувати в Черкасах і приїхати сюди на кількагодинну екскурсію не гірший, ніж зупинитися в місцевому готелі. Адже вибір готелів в Черкасах набагато ширший, та й проїхатися Черкаською дамбою через Черкаське море зайвий раз – неабияке задоволення.

В місті є два парки: Меморіальний і Шевченка. В Меморіальному розміщені памятні місця загиблих героїв різних часів, в тому числі є ціла алея загиблих вже в цій повномасштабній російсько-українській війні. На жаль, за словами місцевих, кожен тиждень ховають 1-2 загиблих…

У Вікіпедії подано дані двох поляків, уродженців міста. Олександр Данеляк- польський воєначальник, полковник Війська Польського, і Роберт Куніцкі- воєначальний польової Жандармерії при Коменді Польських Легіонів.

Центральна Україна повна цікавих місць і краєвидів. Обовязково раджу проїхатися Черкаською дамбою через Дніпро і відвідати колиску української державності- Наддніпрянську Україну.

Автор і редакція- Лєна Семенова