Berszad to jedno z najbardziej oddalonych od Winnicy miast Winniczyzny, liczące około 12 000 mieszkańców, jak typowe centrum rejonowe (powiatowe). Położone jest bliżej granicy z obwodami kirowogradzkim i odeskim niż do Winnicy.

Widok Berszadi z godłem miasta. Foto autora
Dzień targowy w centrum Berszadi. Foto autora

Wielonarodowe miasto od wieków zamieszkane przez Żydów, Polaków, staroobrzędowców i oczywiście Ukraińców.

Mapa byłego rejonu Berszadzkiego w muzeum krajoznawczym. Foto autora

Dojazd z Winnicy zajmuje ponad 3 godziny. Z głównego dworca autobusowego można tam dojechać minibusem kilka razy dziennie, mijając po drodze dobrą połowę miast Winniczyzny (Tulczyn, Niemirów, Bracław, Obodówka, Trostianiec).

W drodze do Berszadi. Tulczyn. Foto autora

Po dotarciu do Berszadi zameldowałam się w hotelu Podillia w samym centrum miasta i udałam się do lokalnego muzeum krajoznawczego. To mój standardowy schemat zwiedzania miast. Cena pokoju waha się od 500-600 UAH i wyżej ( 50-60 zł). Hotel mieści się w budynku sowieckim, pokoje są w starym stylu, jedynie recepcja została zmodernizowana w nowoczesnym stylu. Na różnych piętrach hotelu znajdują się inne organizacje, biura i sklepy. To jedyny hotel w mieście, w którym można się zatrzymać.

Hotel Podillia w Berszadi. Foto autora
Mój pokój w hotelu. Foto autora
Łazienka w pokoju hotelowym. Foto autora

Muzeum krajoznawcze znajduje się w budynku obok hotelu.

Wejście do muzeum krajoznawczego. Foto autora
Pomnik Skaleckiego przed muzeum krajoznawczym. Foto autora

W muzeum dyrektor i jego pracownicy przywitali mnie i opowiedzieli o mieście oraz polsko-ukraińskiej historii regionu. Następnie Halina, pracownica muzeum, oprowadziła mnie po mieście.

Z pracownikami muzeum krajoznawczego po wycieczce. Foto autora
Podczas wycieczki po muzeum. Foto ze strony muzeum.

Kilka wieków temu Berszad była miastem granicznym i właściwie krańcem cywilizacji europejskiej na granicy z Turkami.

Wycieczka po muzeum. Ciąg dalszy. Foto ze strony muzeum

Przed II wojną światową Berszad była miastem niemal w całości żydowskim.

Berszad jest bardziej znana ze swojej żydowskiej historii niż z polskiej. Dlatego nie mogę ominąć znajdującej się tu słynnej i wyjątkowej, jedynej na świecie, glinianej synagogi. Ma ponad 200 lat. Wszystkie pozostałe synagogi w mieście uległy zniszczeniu, ale ta wyjątkowa przetrwała do dziś.

Jedyna na świecie zachowana gliniana synagoga. Foto autora
Synagoga. Foto autora
Synagoga. Foto autora
Róg synagogi. Foto autora
Synagoga od lewej strony. Foto autora
Synagoga z tyłu. Foto autora

Do środka można wejść po wcześniejszym uzgodnieniu z lokalną społecznością żydowską, a konkretnie z Jakubem Sklarskim, biznesmenem-fotografem pełniącym funkcję rabina. Udało nam się poznać, ale nie udało się ustalić odpowiedniego dla wszystkich czasu, żeby odwiedzić synagogę, nie miałam już czasu. Zostawiłam to na następny raz.

Z rabinem Jakubem Sklarskim pod jego sklepem fotograficznym.
Foto autora
Sklep Jakuba Sklarskiego. Foto autora

Większość Żydów Berszadskich stanowili chasydzi. Mieszkał tu słynny żydowski cadyk Rafael. Na początku XX wieku udział Żydów w populacji miasta sięgał aż 60%, obecnie społeczność żydowska jest niewielka, jak w większości miast Ukrainy.

Do niedawna w pobliżu synagogi na kilku ulicach istniało żydowskie miasteczko (sztetl) z zabudową żydowską. Niestety większość domów została już przebudowana i mieszkają tu nie-Żydzi.

Jedyny oryginalny budynek sztetlu żydowskiego, który znalazłam. Foto autora

Poszłam też na duży cmentarz żydowski. Z centrum miasta jest tam stosunkowo daleko, około pół godziny piechotą. Cmentarz położony jest na prawym brzegu reki, w lasku za osadnikami wodnymi i stacją benzynową.

Cmentarz żydowski. Foto autora
Tablica przy wejściu na cmentarz żydowski w 3 językach. Foto autora

Nie jest on oznaczony na Google Maps, dlatego trzeba zapytać pracowników muzeum i lokalnych historyków, jak się tam dostać.

Na cmentarzu żydowskim. Foto autora
Na cmentarzu żydowskim. Foto autora
Na cmentarzu żydowskim. Foto autora
Na cmentarzu żydowskim. Foto autora

W miejscu, gdzie znajdowało się getto żydowskie, w samym centrum Berszadi, znajduje się obecnie pomnik, upamiętniający te smutne czasy.

Pomnik na miejscu getto. Foto autora
Napis na pomniku żydowskim. Foto autora
Pomnik żydowski. Foto autora

Co ciekawe, jeśli porównamy terytorium współczesnego Izraela i obwodu winnickiego, są one w przybliżeniu takie same. Izrael jest nawet trochę mniejszy.

Mamy tak ogromny kraj – Ukrainę!

Na przełomie XVIII i XIX wieku Berszad należała do Polaków Moszyńskich, którzy przejęli miasto od Potockich.

Słucham o historii polskiej w muzeum. Foto autora

W 1819 roku Piotr Moszyński założył swoją główną rezydencję w Berszadzie i zbudował pałac w stylu empire florenckiego nad zalewem rzeki Dochna. Architektem był Lubowidzki.

Litewsko-polski okres historii Berszadi w muzeum. Foto autora
Wspomnienia o Berszadi w księdze Jabłonowskiego „Polska 16 wieku” w muzeum. Foto autora
Kopia opisu pałacu po polsku w muzeum. Foto autora

Z pałacu nie pozostało nic, jedynie budynek dla służby, w którym obecnie mieści się szkoła nauki jazdy. Pałac został zniszczony przez bolszewików. Z zespołu rezydencji w centrum miasta zachował się jedynie neogotycki kościół-kaplica.

Budynek dla służby, który pozostał po pałacu. Foto autora
Budynek dla służby, obecnie szkoła nauki jazdy. Foto autora
Obecnie w budynku dla służby mieści się szkoła nauki jazdy. Foto autora

Pałac był usytuowany na terenie obecnego nowoczesnego parku miejskiego. Otoczony był fosą z wodą oraz murem. Współcześni mieszkańcy nie wiedzą o tej sztucznej wyspie. Opis pałacu Moszyńskiego-Jurewicza dostępny jest w źródłach polskich, jego kopia znajduje się w Muzeum Krajoznawczym w Berszadzie.

Ewentualne miejsce lokalizacji pałacu Moszyńskiego-Jurewicza. Foto autora

Pałac przedstawiony jest na akwareli Napoleona Ordy z drugiej strony rzeki. Obraz ten znajduje się w krakowskim Muzeum Sztuk Pięknych.

Pałac na rysunku Napoleona Ordy. Foto z internetu.

Centralne wejście do pałacu znajdowało się w miejscu dzisiejszego głównego wejścia do parku miejskiego.

W parku miejskim, gdzie wcześniej był pałac. Foto autora
Stare drzewo w parku miejskim. Foto autora

Kościół św. Stanisława został zbudowany w 1850 roku w środku parku pałacowego przez właścicieli Berszadi, Stanisława i Ioannę Jurewiczów, dla zaspokojenia potrzeb religijnych ludności polskiej zamieszkującej miasto. Wcześniej, w 1798 roku, w tym samym mieście zbudowano drewnianą świątynię. Jego wnętrze, częściowo zachowane, zostało ozdobione przez włoskich mistrzów.

Kościół świętego Stanisława. Foto autora
Kościół św. Stanisława. Foto autora
Ja i kościół. Foto autora

Zbudowany w stylu gotyckim, fundamenty są kamienne, ściany ceglane, a strop drewniany. Główny tron ​​wykonano z marmuru, część z żeliwa. W pobliżu stały dwa marmurowe anioły. Podłoga również była marmurowa. Na chórze istniały sześciogłosowe organy. Z kościoła do posesji wybudowano przejścia podziemne: jedno prowadziło do rzeki, drugie na cmentarz polski.

Tablica przy wejściu do kościoła. Foto autora
Wnętrze kościoła. Foto autora
Zwiedzam kościół z księdzem i aktywną parafianką Marią Cymbaliuk.
Foto ze strony muzeum
Ksiądz Sławomir opowiada o kościele. Foto ze strony muzeum

W okresie sowieckim kościół (z wyjątkiem lat 1941-1944) był zamknięty, mieściło się w nim kino, a później – pałac ślubów. W 1991 roku kościół zwrócono wiernym. Należy do franciszkanów bernardynów z parafii św. Józefa w Czeczelniku. Na msze przyjeżdża ksiądz Sławomir z Czeczelnika, którego tam już poznalam rok temu. Artykuł o Czeczelniku można przeczytać na blogu.

Czytam informacje o kościele. Foto autora
Ksiądz Sławomir z Czeczelnika. Już go znacie) Foto autora
Krzyż i obraz w kościele. Foto autora
Rzeźba Matki Bożej. Foto autora
Rzeźba Jezusa w kościele. Foto autora
Chór w kościele, już bez organów. Foto autora

Istnieją różne wersje tego, co stało się z organami, czy popsuły się czy zostały zabrane z kościoła i sprzedane.

Podczas remontu zapadła się podłoga i odkryto grobowiec z trzema dobrze zachowanymi nagrobkami. Nie udało się tam wejść, nie ma codziennego dostępu dla wszystkich, ale jest to możliwe w porozumieniu z księdzem Sławomirem.

Wejście do podziemi kaplicy, w których znajdują się grobowcy. Foto autora

Nie wiadomo dokładnie, do kogo należą groby. Po to spotkałam się z miejscowym historykiem Oleksandrem Diominym, autorem książki „Małoznane strony dziejów Berszadi”. On uważa, że ​​pierwszy należy do Joanny Moszyńskiej-Jurewicz, drugi do jej syna Meczysława Jurewicza, trzeci nieznany, prawdopodobnie do córki Meczysława, Marii, która zmarła młodo.  Stanisław Jurewicz, fundator kościoła, mąż Joanny Moszyńskiej i ojciec Meczysława Jurewicza, został pochowany w Odessie.

Spotkanie z krajoznawcem Oleksandrem Diominym. Foto autora
Książka O. Diomina „Mało znane strony dziejów Berszadi”. Foto autora
Drzewo genealogiczne Moszyńskich-Jurewiczów z książki „Małoznane strony dziejów Berszadi”
Foto autora
Po skutecznym omówieniu nagrobków kościoła z panem Oleksandrem.
Foto autora

Informacja o kościele wraz z danymi kontaktowymi ks. Sławomira i Marii Cymbaliuk. Foto autora

Parafia liczy dziś od 10 do 20 parafian, jest bardzo mała. Rodziny są mieszane, prawosławne i katolickie, czasem do kościoła na Wielkanoc przychodzą także prawosławni.

W przyszłym roku 2025 kościół będzie obchodził 175-lecie swego istnienia.

Po zwiedzeniu kościoła wspólnie z księdzem i pracownikami muzeum dalej badamy historię.
Foto autora

Według Ludomira Sobańskiego, urodzonego w Berszadzie w 1915 roku, cmentarz polski powstał, gdy Stanisław Jurewicz przekazał teren pod cmentarz. Wiadomo, że pochowani są tu uczestnicy powstania polskiego 1831 roku.

Wejście na polski cmentarz. Foto autora
Przednia część cmentarza polskiego. Foto autora

Wśród nich są bracia Jan i Robert (nazwisko niewyraźnie napisane), majorowie polskiej armii. Znajdują się tu groby Aloisa Prulewicza, majora wojsk polskich, marszałka obwodu olgopolskiego (zmarłego w 1853 roku), prawnika Józefa Prulewicza (zmarłego w 1834). Tu znajdują się groby pierwszego dyrektora cukrowni Duszczyńskiego, pierwszego księdza kościoła berszadzkiego, Stanisława Strzeleckiego.

Nagrobek pierwszego księdza kościoła w Berszadzie Stanisława Strzeleckiego. Foto autora
Ławeczki przy mogile księdza. Foto autora
Nagrobek na polskim cmentarzu. Foto autora
Nagrobek na cmentarzu. Foto autora
Piękny nagrobek na cmentarzu. Foto autora
Krzyż na cmentarzu polskim. Foto autora
Współczesne nagrobki. Foto autora
Nagrobek. Foto autora
Nagrobek na polskim cmentarzu. Foto autora

Nagrobków jest niewiele, część przednia cmentarza była skoszona, zadbana, tylna zaś, gdzie są już starsze groby, była zarośnięta. Nie jest on oznaczony na Google Maps, o położeniu cmentarza dowiedziałam się z rozmowy telefonicznej z lokalnym krajoznawcą Hryhorijem Pogończykiem. Znajduje się na ulicy Szewczenki- jednej z głównych i najdłuższych ulic miasta, po prawej stronie ulicy, za szkołą nauki jazdy, jeśli się idzie ulicą od centrum do końca miasta, do samolotu MiG.

Tylna część cmentarza. Foto autora

A propo MiGu. W czasach sowieckich znajdowało się tam lotnisko, jedyne tego typu na Winniczyźnie.

MiG w Berszadzie na miejscu byłego lotniska. Foto autora

Oprócz lotów głównych 12 razy dziennie odbywały się loty z lądowaniem w Berszadzie z Winnicy do Symferopola, Odessy, Chersoniu-Skadowska, Mikołajowa-Łazurnego, Zaporoża, Berdiańska. Były loty do Krzywego Rogu i Mariupola i było komu latać. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego lotnisko również popadło w ruinę. Obecnie jest dzierżawione przez prywatną linię lotniczą „Union-Avia” z trzema samolotami rolniczymi, które wykonują prace na terenie całej Ukrainy.

Do przodu. Foto autora

Istniały pomysły na ponowne uruchomienie tutaj lotniska, nawet o wprowadzeniu spadochroniarstwa. Ale to było jeszcze na długo przed wojną. I tak plany pozostało tylko planami…

Wśród budynków związanych z historią Polski, jak podaje miejscowy krajoznawca Diomin, jest dworek naprzeciw gorzelni i obecny budynek twórczości dziecięcej, który był dworkiem pana.

Prawdopodobnie były polski dworek naprzeciw gorzelni (wg. O. Diomina). Foto autora
Budynek twórczości dziecięcej, który był dworkiem pana (wg. O. Diomina). Foto autora

W 1827 roku  w Berszadzie zbudowano pierwszą w Ukrainie cukrownię. I przez długi czas Berszad słynęła z cukru, a rejon Berszadzki nazywano „cukrowym Donbasem”. Obecnie fabryka nie produkuje już cukru, na terenie fabryki uruchomiono produkcję bloczków z betonu komórkowego.

Gorzelnia Berszadi działa od połowy XIX wieku, co widać przy wejściu do zakładu. Można przyjść i kupić alkohol tylko z beczki. Browar na prawym brzegu rzeki jest nieczynny.

Gorzelnia w Berszadzie. Foto autora
My z gorzelnią) Foto autora

Wśród sławnych Polaków urodzonych w Berszadzie są Fryderyk Jurewicz – polski hodowca koni, organizator wyścigów konnych, Antoni Poznański – piłkarz, kapitan Wojska Polskiego i słynny polski malarz Witold Pruszkowski.

Ciekawą postacią Berszadi polskiego pochodzenia jest założyciel lokalnego muzeum krajoznawczego Ipolit Zborowski. Jego tablica wisi przy wejściu do muzeum.

Tablica pamiątkowa Ipolita Zborowskiego na ścianie muzeum. Foto autora

Urodził się w rodzinie szlachcica-dzierżawcy Czesława w Jałańcu koło Berszadi. Aktywnie zaangażował się w działalność spółdzielczą, założył w Jałańcu towarzystwo kredytowe, na czele którego stał. Utworzył pierwszy związek konsumencki w Berszadi. Stał się jednym z przywódców ruchu spółdzielczego na Podolu. W 1913 roku wybudował w Jałańcu jednopiętrowy bank spółdzielczy. Obecnie mieści się tu rada wiejska Jałańca. Można tu dojechać Hajworońską kolejką wąskotorową, o której można przeczytać osobny arykuł na blogu.

Następnie zajmował się działalnością muzealną i historią lokalną. W 1919 roku był inicjatorem utworzenia Muzeum Krajoznawczego w Berszadi. Przez kolejne lata gromadził pozostawione w komnatach dworskich skarby: obrazy, marmury, meble, biblioteki i przez kilka lat kierował muzeum.

Teraz zbiory muzeum wyglądają tak. Foto ze strony muzeum

Twórczość Zborowskiego można ocenić na podstawie zbiorów muzealnych z 1923 roku: około 2400 obiektów w działach artystycznym, etnograficznym, przemysłowym, historycznym i archeologicznym. Do muzeum weszły księgi klasyków łacińskich z XVI i XVII wieku, wydane w języku polskim. Przybyły do ​​muzeum z majątku Sobańskich, Szeptyckich i bibliotek innych panów i miały znaczną wartość naukową.

Ekspozycja muzeum. Foto ze strony muzeum

Gdzie się podziały eksponaty muzealne? Część przekazano do Muzeum w Hajsynie, które następnie przeniesiono do Muzeum w Winnicy, część do Muzeum w Tulczynie, a część zniszczono.

W kolejnych latach Ipolit kieruje Muzeum Tulczyńskim. Dzięki jego staraniom przeprowadzono wykopaliska archeologiczne we wsiach Stina i Peczera, a na terenie Podola odnaleziono wiele potwierdzeń kultury trypolskiej.

Żydowska ekspozycja muzeum. Foto autora

W 1937 roku został zamordowany przez bolszewików.

W Jałańcu i Berszadzie są ulice nazwane imieniem Zborowskiego. Muzeum nosi także jego imię.

Grafik pracy muzeum i ceny biletów wejściowych. Foto autora

Niegdyś w pobliżu Berszadi istniała wieś o nazwie Pyłyponówka, która obecnie jest częścią Berszadi. Staroobrzędowcy mieszkają tu od dawna i mają własną cerkiew. Miejscowa ludność ma o nich pozytywną opinię, wszyscy chwalą ich za pracowitość.

 Staroobrzędowcy to wierzący, którzy nie zaakceptowali reformy cerkwi prawosławnej i nadal czcili Boga w stary sposób. Byli uciskani w Imperium Rosyjskim, dlatego uciekli, m.in. na Podole. Byli to rolnicy, wielu z nich pracowało na własny rachunek. Brali udział w budowie Hajworońskiej kolei wąskotorowej. Na ich ziemi zbudowano cukrownię Berszadzką, a oni wraz z innymi chłopami byli tu pierwszymi robotnikami. Byli dobrymi budowniczymi, zajmującymi się różnymi rzemiosłami. Wiele uwagi poświęcali i nadal poświęcają rolnictwu i ogrodnictwu.

Odleglość od Berszadi do innych miast Ukrainy. Foto autora

Wszystkie ulice wsi zbiegały się do cerkwi staroobrzędowców, która była i jest kulturalnym centrum ich społeczności. Chciałam spotkać się ze wspólnotą i jej liderem, ale znowu nie miałam na to czasu.

W Berszadi można zjeść w kilku kawiarniach i restauracjach. W hotelu znajduje się restauracja. Miejscowi polecili mi Restaurację „Karasie” z lokalną domową kuchnią, w której serwowane są karasie z lokalnej rzeki. Znajduje się już we wsi Florine, która organicznie przechodzi do Bershadi po drugiej stronie rzeki, ale jest 10 minut spacerem od centrum Berszadi.

Restauracja „Karasie”, gdzie jadłam obiad. Foto autora
Obiad z karasiem w „Karasiach”. Foto autora

W mieście jest dużo zieleni, parków i wysp na rzece Dochna. Z restauracji „Karasie” przeszłam ciągłym pasem parków i lasów, obeszłam Berszad z drugiej strony i wyszłam w centrum.

Lasy i parki Berszadi. Foto autora
Zielone miasto Berszad. Foto autora

Planując wycieczkę po Winniczyźnie, koniecznie warto odwiedzić stary kościół św. Stanisława, jedyną glinianą synagogę na świecie, zajrzeć do lokalnego muzeum krajoznawczego i wybrać się na spacer po ładnej wielukulturowej Berszadi.

Autor i redakcja – Lena Semenowa

Wersja ukraińska

Бершадь- одне з найвіддаленіших від Вінниці містечок Вінничини з населенням як типовий районний центр 12 тисяч. Розташоване ближче до кордону з Кіровоградською і Одеською областю, ніж до Вінниці.

Багатонаціональне містечко, в якому жили і євреї, і поляки, і старовіри, і само собою українці.

З Вінниці їхати більше 3 годин. З центрального автовокзалу можна доїхати кілька разів на день маршруткою, по дорозі проїхавши добру половину міст Вінничини (Тульчин, Немирів, Брацлав, Ободівка, Тростянець).

Приїхавши в Бершадь, я заселилася в готель Поділля, в самому центрі містечка і пішла в краєзнавчий музей. Моя стандартна схема відвідування містечок. Вартість номеру- від 500-600 грн (від 50-60 злотих). Готель знаходиться в радянській будівлі, номери старого зразка, тільки рецепція оновлена в сучасному стилі. В готелі на різних поверхах є інші організації, офіси, магазини. Це єдиний готель міста, де можна зупинитися. Краєзнавчий музей розташований прямо поряд з готелем, наступна будівля.

В музеї мене радо зустріли директор з колективом, розповіли про край і польсько-українську історію краю. Потім Галина, працівниця музею, провела мені екскурсію містом.

Раніше кілька століть Бершадь була прикордонним містечком і, фактично, краєм європейської цивілізації на кордоні з турками.

До Другої світової війни Бершадь була майже суцільним єврейським містом.

Бершадь більше славиться єврейською історією, ніж польською. Тож не можу не оминути розташовану тут відому і єдину на всю Україну глинобитну синагогу. Їй вже понад 200 років. Всі інші синагоги міста були знищені, а ця унікальна дожила до наших днів.

Всередину зайти можна, домовившись з місцевою єврейською громадою, а конкретно з бізнесменом-фотографом, який виконує функцію равіна, Яковом Склярським. Ми з ним встигли познайомитися, але узгодити графіки і попасти в синагогу в мене не вийшло, вже не було часу. Залишила на наступний раз.

Більшість євреїв Бершаді складали хасиди. Тут жив відомий єврейський цадік Рафаель. На початку 20 століття частка євреїв в населенні міста був аж 60%, зараз єврейська громада нечисленна, як і в більшості містечок України.

Ще донедавна в околицях синагоги на кількох вулицях існувало єврейське містечко (штетл) з єврейською забудовою. На жаль, більшість будинків вже перебудовані і живуть тут вже неєвреї.

Сходила я теж на великий єврейський цвинтар. Йти до нього з центра відносно далеко, до півгодини, розташований в ліску, за відстійниками і заправкою.

На гуглмапс його не позначено, тож потрібно питати музейників і краєзнавців, як туди пройти.

На місці, де було єврейське гетто, в самому центрі Бершаді, зараз памятний знак.

Що цікаво, якщо порівнювати площу сучасного Ізраїля і Вінницької області, то вони приблизно однакові, Ізраїль навіть трохи менший.

Така в нас величезна країна- Україна!

Наприкінці XVIII – початку ХІХ століття Бершадь належала полякам Мошинським, які перейняли місто від Потоцьких.

У 1819 році Петро Мошинський заклав в Бершаді свою головну резиденцію і побудував над ставом річки Дохни палац в стилі флорентійського ампіру. Архітектором був Любовидзький.

Від палацу нічого не залишилося, лише будинок челяді, який тепер автошкола. Він був знищений більшовиками. Від комплексу резиденції в центрі міста зберігся лише неоготичний костел-каплиця.

Палац розташовувався на території сучасного міського парку, був обнесений ровом з водою і муром. Про цей штучний острів сучасні мешканці не знають. Опис палацу Мошинського- Юревича є в польських джерелах польською мовою, його копія зберігається в Бершадському краєзнавчому музеї.

Палац зображено на акварельній картині Наполеона Орди з другого боку річки. Ця картина знаходиться в Краківському музеї образотворчого мистецтва.

Центральний вхід до палацу був там, де тепер центральний вхід в міський парк.

Костел святого Станіслава

Збудований в 1850 році посеред палацового парку власниками Бершаді Станіславом і Іоанною Юревичами для задоволення релігійних потреб польського населення, яке проживало в місті. Перед цим, у 1798 році на цьому ж місті було споруджено дерев’яний храм.  Його інтер’єр, який частково зберігся, оздобили італійські майстри.

Побудований в готичному стилі, фундамент камяний, стіни з цегли, перекриття деревяне. Головний престол був з мармуру, частина з чавуна. Поряд стояли 2 мармурових янголи. Підлога теж була мармурова. На хорах знаходився орган на шість голосів. Від костелу до маєтку були збудовані підземні ходи: один вів у сторону річки, другий- до польського цвинтаря.

В радянський період храм (за винятком 1941-1944 рр.) був закритий, в ньому знаходився кінотеатр, а згодом – палац шлюбів. У 1991 році костел повернуто віруючим. Належить францисканцям-бернардинам з парафії святого Йосипа у Чечельнику. По святкових днях приїжджає ксьондз Славомір з Чечельника, з яким ми вже там зустрічалися. Стаття про Чечельник є на блозі.

При ремонті провалилася підлога і знайшли гробницю з трьома могилами, які добре збереглися. Зайти туди не вдалося, вільного доступу нема, але за домовленістю з отцем Славоміром можна.

Кому належать могили точно невідомо. Місцевий краєзнавець Олександр Дьомін, який написав книгу «Маловідомі сторінки історії Бершаді», з яким я зустрілася на інтервю, вважає, що перша належить Йоанні Мошинській, друга- її сину Мечиславу Юревичу, третя- невідомо, можливо доньці Мечислава Марії, що померла в юному віці. Станіслав Юревич, фундатор костелу, чоловік Йоанни Мошинської і батько Мечислава Юревича, похований в Одесі.

Є різні версії, що сталося з органом: його або розбили, або вивезли і продали.

Парафія на сьогоднішній день від 10 до 20 парафіян, дуже маленька. Сімї змішані, православні з католиками, іноді православні приходять на паску в костел.

В наступному 2025 році костел відмічатиме 175-річчя.

За даними Людомира Собанського, що народився у Бершаді в 1915 році, польський цвинтар виник, коли Станіслав Юревич відвів під нього землю. Відомо, що тут поховані учасники польського повстання 1831 року.

Серед них брати Ян і Роберт (прізвище невиразне), майори польського війська. Є могили Алоїза Прулевича- майора польських військ, маршала Ольгопільського повіту (помер в 1853 році), адвоката Юзефа Прулевича (помер в 1834). Тут є могили першого директора цукроварні Дущинського, першого ксьондза бершадського костьола Станіслава Щелецького.

Могил мало, передня частина обкошена, задбана, далі, де вже старіші могили, вже заросше. На гугл мапс не позначений, про його розташування я дізналася в телефонній розмові з місцевим краєзнавцем. Розташований на головній і найдовшій вулиці Шевченка, по правій стороні вулиці, за автошколою, якщо іти вулицею з центру в кінець міста до літака Міг. За радянських часів там був аеропорт, єдиний в своєму роді на Вінничині.

Крім основних рейсів, 12 разів на день, виконувалися рейси з посадкою в Бершаді з Вінниці до Сімферополя, Одеси, Херсона-Скадовська,Миколаєва-Лазурного, Запоріжжя, Бердянська. Були рейси на Кривий Ріг і Маріуполь і було кому літати. З розпадом Союзу і аеропорт занепав. Зараз його арендує приватна авіакомпанія «Юніан-Авіа» з трьома літаками сільськогосподарської авіації, які виконують роботи по всій Україні.

Думали тут відновити авіаперевезення, навіть впровадити парашутний спорт. Але це ще було задовго до війни і так і залишилося планами…

З будівель, які мають відношення до польської історії, на думку краєзнавця Дьоміна, є садиба напроти спиртзаводу і теперішній будинок культури, який був маєтком пана.

В 1827 році в Бершаді був побудований перший в Україні цукровий завод. І довгий час Бершадь славилася своїм цукром, а Бершадський район називали «цукровим Донбасом». Нині завод вже не виробляє цукор, у приміщенні заводу налагодили виробництво будівельних блоків із газобетону.

Спиртзавод Бершаді працює ще з середини 19 століття, що видно на вході до заводу. На жаль сувенірних пляшок не продають, можна лише прийти і купити алкоголь на розлив. Пивзавод на правому березі річки закритий.

Серед народжених в Бершаді відомих поляків є Фридерик Юревич- польський конюх, організатор кінських перегонів, Антоні Познанський- футболіст, капітан Польського Війська, і відомий польський художник Вітольд Прушковський.

Цікавою постаттю Бершаді польського походження є засновник краєзнавчого музею Іполит Чеславович Зборовський. Його таблиця висить при вході до музею.

Народився в сімї шляхтича –орендатора Чеслава в Яланці, під Бершаддю. Займався активною кооперативною діяльністю, заснував в Яланці кредитне товариство, яке очолював. Створив першу споживчу спілку в Бершаді. Став одним з лідерів кооперативного руху на Поділлі. В Яланці в 1913 році спорудив 2-поверховий кооперативний банк. Зараз тут знаходиться Яланецька сільська рада. Добратися сюди можна Гайворонською вузькоколійкою.

Потім займався музейною і краєзнавчою діяльністю. В 1919 році був ініціатором створення Бершадського краєзнавчого музею. Протягом наступних років збирав скарби, що залишилися в панських палатах: картини, мармури, меблі, бібліотеки, очолював кілька років музей.

Роботу Зборовського можна оцінити по фондовій колекції музею в 1923 році: біля 2400 предметів в художньому, етнографічному, промисловому, історико-археологічному відділах. До музею потрапили книги латинських класиків 16-17 століття, видані польською мовою. Вони потрапили до музею з маєтку Собанських, Шептицьких та бібліотек інших панів і представляли неабияку наукову цінність.

Куди поділися музейні експонати? Частину передано в Гайсинський музей, які потім вилучили до Вінницького музею, частину- до Тульчинського музею, а частина знищена.

В наступних роках він очолює Тульчинський музей. Завдяки його зусиллям проведені археологічні розкопки в селі Стіна і Печера і знайдено багато підтверджень Трипільської культури на теренах Поділля.

В 1937 році його вбили більшовики.

В Яланці і Бершаді є вулиці імені Зборовського. Музей теж носить його імя.

Біля Бершаді раніше було село Пилипонівка, яка тепер є частиною Бершаді. Тут давно живуть старовіри, мають свій храм. Думка про них в місцевого населення позитивна, всі їх хвалять за працелюбність.

 Старовіри- це старообрядці, які не прийняли реформу церкви і по старому продовжили поклонятися Богу. В Російській імперії їх утискали, тож вони повтікали, в тому числі на Поділля. Це були землероби, багато з них- вільнонаймані працівники. Брали участь в будові Гайворонської вузькоколійки, про яку є окрема стаття на блозі. На їхній землі побудований Бершадський цукрозавод і вони разом з іншими селянами були тут першими робітниками. Були гарними будівельниками, займалися різними ремеслами. Велику увагу приділяли і приділяють садівництву і городництву.

Усі вулиці села сходились до старообрядницької церкви, яка була і є досі культурним центром громади. Зустрітися з громадою і їх керівником можливо, я хотіла, але знову ж таки, часу на це вже не було.

Поїсти в Бершаді можна в кількох кафе і ресторанах. При готелі є ресторан. Місцеві мені порадили кафе Карасі з локальною домашньою кухнею, яка сервує карасі з місцевої річки. Розташоване вже в селі Флорине, яке органічно переходить в Бершадь по ту сторону річки, але йти хвилин 10 з центра Бершаді.

В місті багато зелені, парків, є острови на річці Дохна. З ресторану Карасі я пройшлася суцільною смугою парків і лісів і обійшла Бершадь з іншого краю і вийшла в центрі.

Плануючи подорож Вінничиною, обовязково відвідайте старий костел святого Станіслава, єдину глинобитну синагогу в світі, загляніть у краєзнавчий музей і прогуляйтеся симпатичною багатонаціональною Бершаддю.

Автор і редакція- Лєна Семенова