Jadąc do Czerniowiec w poszukiwaniu polskich śladów, myślałam że nie będzie ich dużo. Przecież pod panowaniem państwa polskiego Bukowina, z wyjątkiem kilku lat w 17. wieku, nigdy nie była. Każdy powie, że znajdą się tu liczne zabytki i ślady po austro-węgierskim i rumuńskim okresie, ale żeby polskie…
A jednak znalazłam sporo, nawet z małym wysiłkiem, po kilku dni poszukiwań i wywiadów z lokalnymi mieszkańcami. Jestem pewna, że jest ich więcej, jeśli się zagłębić w temat.
Oto najważniejsze:
1. Antoni Kochanowski – dom i ulica
2. Ratusz
3. Grobowiec A. Kochanowskiego na cmentarzu
4. Dom Polski
5. Dom byłego konsulatu RP
6. Kościół serca Jezusa
7. Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego
„Ojciec nowoczesnych Czerniowiec” był Polakiem
Antoni Kochanowski urodził się w 1817 r. w Tarnopolu. Wywodził się z polskiej rodziny szlacheckiej, pieczętującej się herbem Korwin. Po ukończeniu studiów prawniczych we Lwowie osiadł w Czerniowcach, gdzie początkowo prowadził praktykę adwokacką, a później zaangażował się w politykę na szczeblu lokalnym. Związał się z Niemiecką Partią Liberalną (Deutschliberale Partei), czyli ugrupowaniem dominującym na scenie politycznej Austrii w latach 70. XIX w. Piastując najwyższe funkcje na Bukowinie, stał na stanowisku pełnej lojalności wobec Wiednia, starając się jednocześnie dążyć do ułożenia harmonijnego współżycia pomiędzy pięcioma głównymi narodowościami, zamieszkującymi Czerniowce.
Kochanowski był osobą pełniącą najdłużej w historii funkcję burmistrza Czerniowiec, bo aż 26 lat (w latach 1866‑1874 oraz 1887‑1905). Warto zwrócić uwagę, że ostatni okres kierowania miastem rozpoczął w wieku 70 lat, a ukończył go jako 88‑latek. Zapamiętany został jako „ojciec nowoczesnych Czerniowiec”, bo to pod jego rządami uregulowano zabudowę miasta, rozprowadzono kanalizację i wodociągi, rozbudowano infrastrukturę szkolną, sanitarną i transportową. Ze względu na to, że pod rządami Kochanowskiego wybudowano zostało wiele budynków, zabytków, infrastruktury, do polskich śladów można odnieść prawie pół miasta.
Kochanowski cieszył się szacunkiem mieszkańców Czerniowiec różnych narodowości i wyznań, czego wyrazem było nadanie jeszcze na początku XX w. jego imienia ulicy położonej nieopodal rynku i łączącej najbardziej prestiżową w mieście ulicę Pańską z ulicą Ratuszową.
Antoni Kochanowski, będąc politykiem austriackim i dbającym o poszanowanie pierwszeństwa oficjalnego języka Bukowiny, tj. niemieckiego, nigdy nie wypierał się swojego polskiego pochodzenia. Najlepszym tego dowodem jest inskrypcja w języku polskim na grobowcu rodzinnym. Z kolei jego syn, Antoni Kochanowski junior, również zaangażował się w politykę na szczeblu regionalnym, ale w przeciwieństwie do ojca związał się już z polskim przedstawicielstwem w bukowińskim Sejmie Krajowym (Koło Polskie).
Dom Kochanowskiego
Na Placu Centralnym znajduje się dom o numerze 5, w którym mieszkał Anton Kochanowski, którego fasadę zdobią dwa balkony.
Przewodnicy mówią, że jeden z nich nazywa się „balkon Kochanowskiego”. Burmistrz lubił tu wychodzić rano i obserwować życie miasta. „Najwyraźniej mieszkańcy Czerniowiec i goście miasta zwracają uwagę na tę niezwykle piękną tablicę pamiątkową (autorstwa Anatolija Piontkowskiego), która znajduje się na fasadzie luksusowego budynku. W tym budynku mieszkał burmistrz Anton fon Kochanowski z rodziną. Kiedy osiedlił się tu w 1866 roku ( to było w czasach kiedy został po raz pierwszy wybrany na burmistrza), dom był skromny. Dlatego został odbudowany, jak wszystkie inne na tym placu” – mówi przewodniczka.
Na Starówce znajduje się ulica Kochanowskiego, sąsiadująca z ulicą Kobylańską.
Ratusz
Tu Kochanowski pracował pilnie i wiernie przez 42 lata, cała jego działalność związana jest z tym budynkiem. „Był posłem, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, w całym pionie: miasto, region i parlament. Zrobił wszystko, aby Czerniowce, będące wówczas na obrzeżach monarchii austriackiej, zbliżyć do poziomu miast europejskich. Tak więc w wieku 70 lat został ponownie wybrany na burmistrza, a następnie na to prestiżowe stanowisko wybierano go jeszcze pięciokrotnie. Udawało mu się skutecznie negocjować” – mówi jedna z lokalnych przewodniczek Lesia Szczerbaniuk.
„To jest dolny zegar, który Kochanowski zamówił w Budapeszcie. W nocy zapalano go, żeby mieszkańcy Czerniowiec mogli sprawdzić godzinę i porównać ją z Wiedniem, bo nie każdy miał wtedy zegarek, bo była to dość kosztowna przyjemność. Wszystkie ratusze w Europie mają jeden zegar, Czerniowce mają dwa. To prezent osobiście od „taty”, Kochanowskiego.
Grobowiec rodziny Kochanowskich i najstarsza część cmentarza
Według informacji Instytutu Poloniki, kompleks cmentarny w Czerniowcach powstał w latach 60. XIX w. na wschodnim krańcu miasta. Po jednej stronie ul. Zielonej znajduje się stary cmentarz żydowski, nad którym góruje okazały budynek domu przedpogrzebowego z początku XX w.
Po drugiej stronie ulicy jest cmentarz chrześcijański, na którym od ponad 150 lat grzebani są mieszkańcy Czerniowiec różnych narodowości (głównie Ukraińcy, Polacy, Rumuni i Niemcy) i wyznań (katolicy obrządku rzymskiego, ormiańskiego i greckiego, prawosławni oraz ewangelicy).
Najstarsze i najciekawsze z artystycznego punktu widzenia nagrobki znajdują się w południowej części cmentarza, pomiędzy ulicami Zieloną, Kiszyniowską oraz Strzelców Siczowych.
Pochowano tutaj szereg zasłużonych dla Bukowiny naukowców, pisarzy, polityków czy działaczy społecznych różnych narodowości, jak chociażby wybitną ukraińską powieściopisarkę Olgę Kobylańską.
Zwraca też uwagę obecność w tych kwartałach wielu okazałych nagrobków Ormian polskich, m.in. z rodzin Abrahamowiczów, Roska Bogdanowiczów, Romaszkanów czy Szymonowiczów. Ta nieliczna, ale bardzo wpływowa grupa, odegrała ważną rolę w historii Bukowiny XIX i XX w. Nekropolia czerniowiecka jest jedną z trzech najważniejszych dla Ormian polskich, obok cmentarzy w Kutach oraz Łyczakowskiego we Lwowie.
W tym rejonie znajduje się też jeden z najważniejszych obiektów na całym cmentarzu – grobowiec rodziny Kochanowskich, będący miejscem spoczynku wieloletniego burmistrza miasta Antoniego Kochanowskiego.
Grobowiec ma oryginalną formę dzwonu, wysokiego na około 4 metry, zwieńczonego kamienną koroną baronowską i metalowym krzyżem.
Kilku przedstawicieli tej zamożnej i wpływowej w XIX w. rodziny spoczywa w grobowcu rodzinnym Kochanowskich w Czerniowcach.
Dom Polski
Ośrodek kulturalny społeczności polskiej w Czerniowcach na Bukowinie.
W 1902 r. polskie organizacje społeczne Bukowiny wykupiły u obywatelki miasta Pani Marii Jakubowicz budynek przy ulicy Pańskiej (Herrengasse), 40., obecnie to ulica Olgi Kobylańskiej, 36 dla potrzeb Polonii bukowińskiej.
W 1944 r. działalność Domów narodowych została zabroniona i ich siedziby jako własność odebrano. W okresie przynależności Czerniowiec do Ukraińskiej SRR w budynku działało kino, potem szkoła muzyczna.
I tylko po powstaniu Obwodowego Towarzystwa Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicz w 1989 r., dzięki aktywności pierwszego Prezesa Jadwigi-Wandy Kuczabińskiej Polacy otrzymali w 1992 r. niewielką część swego historycznego Domu Polskiego.
W 2007 r. dzięki pomocy Senatu RP oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” odbyło się naprawdę historyczne wydarzenie. Bukowińska społeczność otrzymała odrodzone czasopismo Towarzystwa „Gazetę Polską Bukowiny”, która kontynuuje tradycje założone przez „Gazetę Polską” jeszcze w 1883 r.
Ze słów obecnego prezesa Władysława Strutyńskiego „Gazeta Polska Bukowiny” regularnie wychodzi co miesiąc, ale musiała trochę zmienić tematykę. Pisze o wojnie, kto jest na froncie.
W Domu Polskim od początku wojny sala została zdemontowana, krzesła zabrano. Od marca Polacy, uchodźcy, parafianie, inni ludzie, którzy chcą pomóc, robią tam siatki maskujące, przeciwlotnicze.
Pomimo stanu wojennego społeczność polska Bukowiny obchodzi trzydziestolecie zespołu folklorystycznego Wianeczek z Piotrowców Dolnych, ponadto 30 lat polskiej szkoły niedzielnej w Czerniowcach, 25 lat zespołu „Echo Prutu”, 25 lat zespołu górali czadecki „Dolinianki” ze Starej Huty, 220 lat osadnictwa górali czadeckich na Bukowinie.
Budynek byłego konsulatu RP
Konsulat w Czerniowcach kilkakrotnie zmieniał swoją siedzibę.
W końcu, w czerwcu 1939 r. Konsulat zajął okazały pałacyk przy ul. Ormiańskiej 4, oddalony zaledwie o kilka kroków od ul. Pańskiej (najbardziej reprezentacyjnej ulicy miasta, aktualnie ul. Olhi Kobylanskiej) i kościoła ormiańsko-katolickiego. Tutaj funkcjonował przez rok, aż do zajęcia Bukowiny przez Sowietów w czerwcu 1940 r.
Niewiele wiadomo o wcześniejszej historii tego budynku. Powstał zapewne na początku XX w. Pałacyk, chociaż wymaga gruntownego remontu, zachował się w stosunkowo dobrym stanie. W jego wnętrzach można obejrzeć zabytkową stolarkę i witraże w oknach.
Aktualnie mieści się tam biblioteka lekarska.
W obliczu bezpośredniego zagrożenia Warszawy ze strony Niemców, 4 września 1939 r. rozpoczęła się ewakuacja kilkudziesięciu ton złota Banku Polskiego. Po licznych perypetiach, skarbiec narodowy szczęśliwie po kilku dniach dotarł na graniczną stację kolejową w Śniatyniu.
Do Konsulatu RP w Czerniowcach 12 września przybył, odpowiedzialny za ewakuację złota, wiceminister skarbu Adam Koc. Przekazał instrukcje konsulowi Tadeuszowi Buynowskiemu, który we współpracy z Rumunami zorganizował przejazd specjalnego pociągu przez granicę. Szczęśliwie transport opuścił terytorium Polski w nocy 13/14 września i pod uzbrojoną eskortą rumuńską, bez przeszkód, dotarł do portu w Konstancy, gdzie złoto Banku Polskiego zostało załadowane na statek i odpłynęło do Turcji.
Parę dni później doszło do tragicznej w skutkach agresji ZSRR na Polskę, co przekreśliło wszelkie nadzieje na kontynuację walki z Niemcami w oparciu o Karpaty i granicę rumuńską oraz węgierską. Zgromadzeni w Kutach i okolicznych wsiach przedstawiciele najwyższych władz państwowych, na czele z prezydentem Ignacym Mościckim oraz marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym, przekroczyli w nocy 17/18 września graniczny most na Czeremoszu. Towarzyszyły im także tłumy żołnierzy oraz uchodźców cywilnych. Konsulat RP w Czerniowcach stanął przed ogromnym wyzwaniem – należało w pierwszej kolejności uzgodnić z Rumunami warunki przyjęcia najwyższych władz państwowych Rzeczypospolitej, a tysiącom uchodźców zapewnić dach nad głową i wyżywienie, zorganizować dla nich wymianę pieniędzy po uczciwym kursie oraz odpowiednie dokumenty.
O świcie 18 września, w siedzibie Konsulatu, zebrało się kierownictwo polskiego MSZ. Przed budynkiem koczowały tłumy Polaków. Prezydent Mościcki i marszałek Rydz-Śmigły w tym czasie zostali przyjęci w siedzibie prawosławnego metropolity Bukowiny (aktualnie siedziba Uniwersytetu Czerniowieckiego), po czym szybko wyjechali w głąb Rumunii.
Dzięki ogromnemu wysiłkowi pracowników Konsulatu uchodźcom została udzielona wydatna pomoc. Olbrzymia była w tym zasługa mieszkańców Czerniowiec – przede wszystkim Polaków, ale też Rumunów, Ukraińców, Żydów i nawet miejscowych Niemców, którzy dzielili się jedzeniem i przyjmowali uchodźców do swoich domów. Niestety, ze względu na naciski Niemców oraz brak zawartego z wyprzedzeniem porozumienia w sprawie przejazdu naczelnych władz państwowych przez terytorium Rumunii, rząd i generałowie zostali internowani.
Konsulat RP w Czerniowcach funkcjonował jeszcze oficjalnie przez ponad rok. Do czerwca 1940 r. udzielał pomocy nielegalnym uchodźcom z okupowanych przez Sowietów ziem polskich. W jego murach funkcjonowała także zakonspirowana placówka polskiego wywiadu. Po agresji sowieckiej na Bukowinę Konsulat został ewakuowany do Suczawy, gdzie działał dalej do jesieni 1940 r., tj. do momentu likwidacji wszystkich polskich przedstawicielstw konsularnych w Rumunii.
W 1933 r. praktykę zawodową w Konsulacie RP w Czerniowcach odbywał Jan Karski – kurier i emisariusz władz Polskiego Państwa Podziemnego, autor historycznych raportów nt. zagłady Żydów.
Tablica pamiątkowa powstała z inicjatywy Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA i Konsulatu Generalnego RP w Winnicy przy wsparciu Rady Miejskiej m. Czerniowce i Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowycza.
W 2019 r. obchodzono 100. rocznicę utworzenia polskiej misji konsularnej w Czerniowcach.
Kościół serca Jezusa
Powołując na artykuł katolickiego czasopisma Credo, to neogotycka budowla sakralna, jedyna w swoim rodzaju na Bukowinie. Zwany też kościołem jezuitów. Obecnie jest w opłakanym stanie.
Został zaprojektowany przez dyrektora Czerniowieckiej Wyższej Szkoły Przemysłowej profesora Leitznera, wybudowany w 1894 roku.
Witraże okienne przywieziono z Polski. Organy zostały wykonane w Niemczech. W 1894 r. z Edynburga przywieziono trzy dzwony. Największy nazwano „Sercem Jezusa”.
Wewnątrz kościół Najświętszego Serca był ozdobiony polichromią i witrażami, w prawie zniszczonymi podczas przebudowy budynku na archiwum.
Zachowały się tylko drzwi zewnętrzne, które odrestaurowali wolontariusze. W środku nic nie pozostało, tylko zewnętrzne ściany i kafelki na podłodze. Od św. Antoniego, figury, która stała kiedyś w kaplicy pozostało tylko część tułowia bez głowy, prawie bez rąk i z pozostałą nogą Dzieciątka Jezus.
Jedna z kaplic znajdowała się w podziemiach. Istnije wersja, że pochowano tam 60 polskich żołnierzy, którzy zginęli podczas I wojny światowej. W 2015 roku w podziemiach wzniesiono pomnik ze środków przekazanych przez Polskę.
W 1945 r. lokalne władze przekazały świątynię społeczności prawosławnej przychylnej do nowej władzy. Ale w ciągu roku został odebrany prawosławnym, z powodu tego, że nie mogą być dwie cerkwi w mieście.
Świątynia pozostawała zamknięta i niestrzeżona aż do lat 60. XX wieku. W tym czasie ludzie zdążyli ukraść wiele sprzętów kościelnych, w szczególności dzwony, które zniknęły bez śladu i dzisiaj nic o nich nie wiadomo; mechanizm zegara z wieży świątyni, który co godzinę melodią ogłaszał godzinę na wszystkie cztery strony świata; organy, jedne z najlepszych w Europie, które chcieli kupić ormiańscy katolicy, ale nie pozwolono im. Organy te rozbito i wyrzucono na podwórze; tam stały porzucone, dopóki nie zostały rozebrane na kawałki.
W 1961 r. postanowiono umieścić w świątyni dokumenty archiwum regionalnego, które do tej pory były przechowywane w czterech różnych budynkach miasta. Świątynia została przebudowana na trzykondygnacyjny urząd. W rezultacie większość wnętrza zostala utracona. Zniszczono, pomalowano i zamurowano malowidła i wszystko, co może przypominać o związku budynku z religią. Stare witraże zostały rozbite, aby przez okna można było podawać betonowe płyty do budowy. W dolnej części witraże uległy zniszczeniu, ocalały jedynie górne. Na miejscu ołtarza urządzono gabinet dyrektora archiwum, pod ołtarzem – toalety…
Kościół został zwrócony wiernym dopiero w 2010 roku.
Przez wiele lat parafianie obchodzili święto parafialne uroczystą Mszą świętą na dziedzińcu, przed drzwiami świątyni. A od 2014 roku, kiedy rozebrano i usunięto dodatkowe ściany i kondygnacje, już w środku.
Przed pandemią, prawie co miesiąc w okresie ciepłej pory roku, w świątyni odbywały się fora młodzieży chrześcijańskiej, przygotowywane kolejno przez różne wyznania. Na terenie kościoła, za zgodą proboszcza, baptyści od kilku lat co sobotę karmią bezdomnych. Odbywały się różne koncerty, w szczególności — absolwentów Szkoły Artystycznej, broniących swoich prac dyplomowych, a także koncerty charytatywne wykonawców muzyki klasycznej. Pieniądze z tych koncertów przeznaczone były na remont świątyni. Odbywała się tutaj część imprez Festiwalu Literackiego MeridianCzernowitz.
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Czerniowcach
Rzymskokatolicki kościół znajdujący się w Czerniowcach, a raczej Bazylika mniejsza (takie miano Kościół otrzymał w 2014 roku, w swoją 200 rocznice powstania).
Msze odprawiane są w językach polskim i ukraińskim.
Historia łacińskiego katolicyzmu w Czerniowcach rozpoczyna się w 1774, gdy w wyniku traktatu w Küczük Kajnardży osmańska dotychczas Bukowina została przyłączona do katolickiej Austrii. Przed tymi wydarzeniami w mieście mieszkała niewielka społeczność ormiańskokatolicka. Pierwszymi rzymskimi katolikami byli stacjonujący w mieście austriaccy żołnierze, którzy w 1778 wznieśli pierwszy w Czerniowcach drewniany kościół łaciński, w którym posługiwali kapelani wojskowi.
W 1786 przy kościele erygowano parafię, początkowo podległą duchowieństwu wojskowemu. W tym też czasie wizytujący miasto cesarz Józef II Habsburg, wyznaczył położony naprzeciwko kościoła plac, pod budowę nowej, murowanej świątyni, którą poświęcono 1814 roku. Kościół ten, rozbudowany w latach 1909–1910, jest kościołem parafialnym do dziś.
W okresie międzywojennym proboszczowie parafii byli dodatkowo wikariuszami generalnymi dla Bukowiny, będąc w zastępstwie arcybiskupa faktycznymi zarządcami części archidiecezji lwowskiej, która po I wojnie światowej znalazła się w granicach Rumunii. Przez cały okres przynależności Czerniowców do ZSRR kościół był czynny i działała przy nim parafia.
W obecnym czasie Świątynia ta skupia ludzi pochodzenia polskiego na codziennych mszach świętych, O godzinie 9:00 rano, msze św odprawiane są w języku polskim.
Autor i redakcja- Lena Semenowa