Aleksandr Budniecki, Chmielnicki

Wszystko ma swój początek. W naszym przypadku to jest ten kamień upamiętniający że właśnie od tego miejsca bierze swój początek osada Płoskirowice, która według dokumentu wydanego w kancelarii królewskiej od 10 lutego roku 1431, świadczy że król Władysław II Jagiełło nadaje przywieleje wiernej szlachcie na własności podolskie w tym Janowi Czanstołowskiemu zapisuje 100 grzyweń na własność “wsi  Gołsyn(dziś Oleszyn) i Płoskirowce na Rzece Bóg w powiacie Latyczowskim ziemi Podolskiej”.  Historia Polski jest szczegolnie zwązana z Podolem i z naszym miastem. Tak na 360 lat Płoskirow wraz z całym podolem staje integralną częścą Królewstwa polskiego a póżniej rzeczypospolitej obojga narodów, aż do drugiego rozbioru.

Z płynem czasu zmieniają się właściciele, w wyniku różnego rodzaju dramatycznych wydarzeń miasto się burzy i odnawia.W połowie XVI wieku Płoskirów wchodzi do królewskiego domenu, nazywanych „królewszczyznami”, z dochodów od tych ziem finansowano dwór królewski oraz wojsko. Ale już w roku1550 Zygmunt August darował Płoskirów staroście kamienieckiemu Maciejowi Włodkowi z Hermanowa . Właśnie w czasy rządów tej rodziny, zamek przed tym drewniany, odtrzymuje murowane fortyfikację. Chociaż konkretnych wiadomości o powstaniu murowanego zamku brakuje, ale z dokumentów lustrcyjnych wiadomo, że 1565roku on już istniał.   Stanisław Włodek (syn Macieja) zatrudnił do tego przedsięwzięcia, wiadomego włoskiego architekta Bernardo Morando. Największym dziełem Moranda było zaplanowanie stolicy ordynacji(rodu) Zamoyskich, Zamościa według renesansowego kanonu „miasta idealnego”.  Włodek wykorzystał swoje więzi rodzinne z potężnym rodem Zamoyskich dla zaproszenia owego mistrza. Właśnie znajomość z dziełami Morenda oraz sporadyczne wzmianki w dokumentach historycznych, dają mozliwość hipotetycznej rekonstrukcji owych wzmocnień.

Napewno w 1663 (?65) roku nowym właścicielem Płoskirowa został półkownik Marcin Zamoyski. Właśnie od tego czasu po dzień dzisiejszy wykorzystywano element herbu Zamojskich ”Jelita”(5) (trzy skrzyżowane strzały) w godle miasta. Ród Zamoyskich wywodzi swoje początki od Floriana Szarego, legendarnego uczestnika bitwy pod Płowcami w 1331 r. Rycerz ten, ranny trzema włóczniami podczas walki miał być zauważony przez króla Władysława Łokietka, oglądającego pobojowisko. Król miał zapytać rycerza, czy bardzo bolą go rany powodujące, iż ranny podtrzymywał wypływające jelita. Bohaterski rycerz odpowiedział, iż mniej one bolą, niż zły sąsiad, na co król obdarował go nadaniem ziemskim i herbem Jelita z zawołaniem rodowym ‘To mniej boli’.

Po upadku Kamieńca i traktacie buczackim Płoskirów w 1672 zagarnęła Turcja. Do Rzeczpospolitej powrócił w traktacie karłowickim w 1699 roku. W końcu listopada 1702 roku miasto zajęli i zrabowali kozacy podczas buntu Semena Palija. Wycofali się dopiero w styczniu 1703 po rozbiciu ich oddziałów pod miastem.  Panowie Zamojscy znajdują swoje posiadłości w stanie zdewastowanym i wyludnionym oraz decydują się w celu odżywienia życia gospodarczego tego regionu, o przesiedleniu na podole chłopów z mazowsza. Duża ilość przesiedleńcow obejmuje w posiadanie ziemie na wcześniejszych  “hreczanych polach” skąd osada ta uzyska nazwe „Hreczana” ktora to z biegiem czasu zamienia  się w “Hreczany”, przetrwała po dzień dzisiejszy jako nazwa jednej z dzelnic we wspołczesnym Chmielnickim.

Kościół – Pierwotnie była to niewielka drewniana świątynia, w 1801 roku rozpoczęto zbiórkę ofiar na przebudowę kościoła. Największą sumę wniósł ziemianin z Latyczowskiego powiatu Maciej Żurowski. W 1790 roku komendantem wojsk polskich na podolu staje się Tadeusz Kościuszko. Jego kwatera główna mieści się w Międzybożu.Przeżywa on tutaj miłosnyj romans z 18-to letnią Teklą Zuroswką.   Żurowscy zjechali tam wówczas na kurację do słynnego lekarza Hakenszmita. W każdą niedzielę  dziewczyna wraz z rodziną była obecna na mszę w kościele parafialnym w Międzybożu, gdzie mogli się spotykać. O tym iż  romansowania generała nie pozostają bez odpowiedzi, świadczy niezwykle czuła korespondencja. Ojciec jednak nie dał zezwolenia na małżeństwo ze względu na dużą różnicę wieku (Kościuszko miał wówczas już 45 lat), chociaż na te czasy, taka różnica pomiędzy małżonkami nie była czymś nadzwyczajnym.  Żurowskiemu raczej brakowało majątków przyszłego zięcia oraz napewno nie pasowały mu bardziej postępowe, opierające się na oświeceniu i reformacji ojczyzny, poglądy polityczne Generała. W ciągu następnych 10 lat Tekla tak i nie odnalazła swego księcia z bajki i właśnie taka nie kożystna dla starzejącej się dziewicy sytuacja motywuje jej ojca, aby przywołać na swoją strone niebiańskie urzędy i złożyć największą ofiarę na przebudowe kościoła w imieniu patronki małżeństw i dziewic św. Anny.

Wielki pożar 1822roku zniszczył większość zabudowy miasta. W roku 1824 powstał zatwierdzony przez cara Aleksandra specjalny plan odbudowy miasta według którego głównymi kierunkowskazującymi ulicami miasta stają się ulica Aleksandrowska dziś Proskuriwska a wcześniej Pocztowa droga na Latyczów oraz ulica Kamieniecka, wcześniej Pocztowa droga na Kamieniec. Wokół tych dwóch tętnic miasta oraz wobrębie “Starego miasta” skupiają się główne miejskie obiekty jakto Kościół, Cerkiew, Synagoga, sklepy ,apteki, cmentarze,więzienie, teatry, targowiska.

Przed powstaniem styczniowym w gubernii podolskiej odbyło się 15 manifestacii o charakterze patriotycznym wśród ludności polskiej. Tak w Płoskirowie, w kościele św Anny ksiądz Balecki zaproponował parafianam zorganizować procesję ulicami miasta do miejscowego cmentarza, oby odprawić mszę w chołdzie zaginionych bochaterów ruchów wyzwoleńczych. Jednak ksiądz został aresztowany, a parafianom kazano rozpędzić śię po domach.

Jak zawiadamia nas anonimowy autor niewelkiej kśążeczki pod tytułem “Płoskirów” wydanej w 1912 roku przez towarzystwo Polsko- rosyjskie w Odesie  na początku XX-go st. ludność polska miała w tym mieście własne instytucje takie jak – “Syndykat rolniczy”, “Tow. dobroczynności”,”Tow. Wzajemn. kredytu” prezesem którego był d-r  Wł. Kosecki, “Przytułek położniczy” a tak że biblioteka miejska miała dział polskich kśążek. Przez niejakiego p. Zebrzuskiego wydawane było tygodniowe czasopismo „Tygodnik Polski”, cieszący się bardzo dobrą opinią wśród kręgów polonijnych.

Z przedsiębiorców pochodzenia polskiego autor  wyróżnia p. Stefana Derewojeda właściciela apteki usytuowanej w pięknej kamiennicyna rogu ulic Aleksandrowskiej(Proskuriwska) oraz Aptekarskiej(Proskuriwskoho pidpilla) jednej z nielicznych zachowanej po dziś dzień. Z innych firm które prowadziły polacy wyróżnione są takie jak – „Księgarnia polska” i skład(magazyn) materiałów pisemnych założonych przez S. Chrostowskiego a prowadzoną przez p. Janinę Szwarc, Browar p. Klawę ( browary te funkcjionują od roku 1901 po dziś dzień w pomieszczeniah pobudowanych przez Leona Klawę), Zakład ogrodniczy p. Stefana Dobrowolskiego.

Tradycyjnie życie kulturowo-duchowe wspólnoty polskiej gromadziło się wokół kościoł, który to na początku minionego stólecia, zostaje przebudowany w stylu barokowym, nadającym sylwetce tej śwątyni widoku  wspanialszego i majestatyczniejszego . Tak w tym czasie przy parafii płoskirowskiej św Anny przez ksiąza proboszcza Kazimieża Nosalewskiego było założono chór, orkiestrę, cherbaciarnie dla ubóstwa szpitalnego, zbudowano wodociąg, wprowadzono stanowisko kapelana zakładów naukowych. Również w żrudłach historycznych, mamy wzmiankę o przekazaniu w roku 1909 z kaplicy niepokalanego poczęcia w katedrze kamienieckiej obrazu o identycznym tytule słynnego mistzra zakonu trynitarskiego Prechtla, do kościoła płoskirowskiego.

Od roku 1914 po rok 1921 Płoskirów jak całe Podole okazuje się w centrum dramatycznych wydarzeń tych lat.

W październiku 1919 roku przedstawiciele ludności polskiej zwrócili się do Rządu Polskiego z prośbą o zajęciu Podola przez Wojsko Polskie, przyczyną do której była obawa przed okrucięstwem band bolszewickich. W tym ciężkim okresie burmistrzem Płoskirowa został polak Mikołaj Sikora. Trzeba powiedzieć że według linii Dmowskiego proponowanej na pokojowej konferencji w Paryżu jako granice Polski, zachodnie Podole wraz z Płoskirowem musiało odejść do Rzeczypospolitej. Niestety zadecydował o tym traktat ryski, w wyniku którego nasze miasto okazało się po stronie sowieckiej granicy.Na pprzełomie 19-20 roku Wojsko polskie wkracza do Płoskirowa. Od tego czasu w naszym mieście stacjonuje sztab 6-ej armii WP pod dowódstwem gen. Por. Iwaszkiewicza Rudoszańskiego.Właśnie z naszego miasta rozpoczyna się słynna wyprawa kijowska. W kwietniu 1920 roku rząd Polski oraz Deryktoriat  Ukraińskiej Republiki Ludowej podpisały traktat i konwencję wojskową, celą główną której była wspólna walka o wyparcie bolszewików z Ukrainy oraz  utwierdzenie niepodległości URL ze stolicą w Kijowie. Wspólne natarcie(Wyprawa Kijowska) rozpoczęło się 25 kwietnia i już 9 maja ulicami Kijowa przemarszerowała  wspólna defilada sił polsko-ukraińskich. Niestety, w 1920 roku w Kijowie, w przeciwieństwie do Warszawy, cud się nie zdarzył. Nie zaprzeczając, że w przyszłości kompania wojskowa rozwinęła się dramatycznie, a nawet tragicznie zwłaszcza dla strony ukraińskiej, trzeba jednak spojrzeć na sojusz Piłsudskiego – Petlury jako próbę porozumienia we współpracy “mimo wszystko” i dla ostatecznego celu, jakim była wolność obu narodów. W tym kontekście, powinniśmy powrócić do tych wydarzeń jako symbolu ciągłości dążeń do polsko-ukraińskiej współpracy, a jednocześnie ważnego wskażnika, że próby porozumienia bez uznania równości obu stron były i będą skazane na porażkę.Losy Polaków i Ukraińców są ściśle związane. Utrata wolności przez Ukrainę w perspektywie średniookresowej prowadzi do upadku państwa polskiego.

Ludność polska wraz z przedstawicielami innych narodowości naszego kraju w pełni wyczuli na własnej skórze „wygody” t. n. „władzy ludowej”. Pomimo faktu, że  sowieci, na początku swej działalności chcieli zachować pozory  „humanistycznej natury władzy ludowej”, jednym z wyrazów której stała się t.z. polityka “korienizacji”, na przykład – w roku 1929 pozwolono ludności polskiego pochodzenia Hreczan wybudować Dom ludowy w którym funkcionują klub, biblioteka, oraz szkoła z mieszkaniem dla nauczycielki,  już w pirwszej połowie lat 30-h minionego stólecia polityka ta zamienia się na wielki teror. Różnego rodzaju  represji zaznało 90% ludności pochodzenia polskiego, wysyłano ich nad Don, do Kazachstanu, kręgi różańcowe oraz stowarzyszenie tercjarzy uznano za organizacje kontrrewolucyjne, rozstrzeliwano za znalezienie różańca. W roku 1936 zburzono kościół św.Anny. Wymownym faktem jest, że wedłóg spisu ludności 1897 r., w Płoskirowie liczba osób wyznania rzymokatolickiego wynosiła 6600 os., czyli prawie jedną trzecią całej ludności miasta, a już w roku 1939 liczba ta zmniejsza się do zaledwie trzech tysięcy, co z uwzględnieniem na ogólny przyrost ludności wynosi 8% od ogółu.   Różnego rodzaju ucisków ludność polska odczuwała przez cały okres radziecki.Niewolno było wyznawać swą narodowość i wiarę. Tylko po upadku związku radzieckiego i po odzyskaniu niepodległości przez młode państwo ukraińskie, zaczyna się odrodzenie polskości.

Autor artykułu Aleksandr Budniecki, Chmielnicki