Lena Semenowa, Kijów-Illińce

Moja lipcowa 10-dniowa podróż po Zakarpaciu w poszukiwaniu polskich śladów zaczęła się od Rachowa i miasto po mieście, wieś po wsi, przesuwała się na zachód po regionie do granicy z Polską, która była symbolicznym zakończeniem moich poszukiwań.

Lista miejsc, w których odbywały się moje poszukiwania, była dość długa: Rachów-Tereswa-Tiaczów-Chust-Iza-Miżhirya-Koloczawa-Czynadijewo-Beregowo-Mużyjewo-Użhorod-Dubrynyczy-Sil-Kostryno-Użok-Wołosianka-Sianki-Uzhok.

Przeczytałam dostępne źródła o tych miejscach, pytałam lokalnych historyków, przewodników, dziennikarzy, przypadkowych ludzi, spojrzałam na budynki, analizowałam tablice, napisy po drodze.

Były też przygody i żarty: młody Zakarpaciec, który podwiózł mnie z Chustu do Miżhirii, próbując pomóc mi znaleźć polskie ślady, żartował: Z polskich śladów na Zakarpaciu mamy chyba tylko polską blachodachówkę.

On, jak większość Zakarpatców, żeby przeżyć łapie każdą okazję w pracy. Zaproponował mi, że w przyszłości będę woził moje grupy polskich turystów po Zakarpaciu swoim autobusem.

Otrzymawszy zadanie opisu polskich śladów całej Ukrainy na blogu turystycznym „Ukraina w małym palcu”, zdałam sobie sprawę, że najciekawsze dla mnie regiony to te gdzie obiektywnie jest mało śladów, w przeciwieństwie do Lwowu czy Kamieńca Podolskiego o których już napisano setki artykułów i książek.

A najmniej zbadanym regionem pod tym względem jest nawet nie Wschodnia Ukraina, ale region graniczący z Polską całe 33 kilometry, który jednak nigdy nie był polski – Zakarpacie.

Oto lista znalezionych polskich śladów rerionu ( oczywiście, poza polską blachodachówką)

1. obserwatorium na górze Pip Iwan
2. Cmentarz legionistów
3. Herb miasta Tiaczów- polski orzeł 
4. Pomnik czołgisty Stepana Wajdy
5. Sianki – były polski kurort
6. Łemkowie
7. Budynek dawnego konsulatu polskiego i szkoły polskiej w Użgorodzie, 
8. Miecz króla Batorego w XVIII wieku. w muzeum krajoznawczym
7. Polsko-ukraińskie przejście graniczne Luta-Wołochata
8. Ruiny kościoła pod Beregowem
9. Rzeźba Szwejka w Użgorodzie, wykonana na prośbę polskich przyjaciół
10. Wsie Obawa i Toruń (które poza polskim brzmieniem nie mają związku z Polską, ale pochodzą z węgierskiej wieży Torony. Na zachodzie Węgier znajduje się wieś o tej samej nazwie)
11. Lokalny toponim - dzielnica "U Polaka" i polski most w Miżhiri.
12. żródło rzeki San, naturalnej polsko-ukraińskiej granicy

Niestety nie znalazłam żadnych polskich śladów w Chuście, Izie, Kołoczawie i Tereswie.

Stepan Wajda (1922 - 1945) był czechosłowackim oficerem i dowódcą batalionu czołgów w 1. Czechosłowackim Korpusie Armii, który był częścią Armii Czerwonej podczas II wojny światowej. Bohater Związku Radzieckiego (10 sierpnia 1945, pośmiertnie).
Zginął 6 kwietnia 1945 od kuli wystrzelonej przez niemieckiego snajpera pod Tworkowem (Polska).
Został pochowany w polskim Pogrzebinie, następnie w 1948 r. prochy ponownie pochowano w Ostrawie, gdzie postawiono pomnik.
Żył tylko 23 lata, ale zdołał obronić rodzinne Zakarpacie przed Węgrami i wyzwolić Kijów od Niemców.
Popiersia czołgisty (rzeźbiarza Michaiła Belena) zostały zainstalowane w jego rodzinnej wiosce Dułowo oraz w mieście Tiachew. Pomniki S. Wajdzie zostały wzniesione w miastach Opawa (Czechy) i Tworków (Polska). Otworzono dla niego muzea w szkole czołgów w Opawie i we wsi Dułowo. Jego imieniem nazwano ulicę w Użhorodzie.

Pomnik S. Wajdy w Tiaczewie

Zamki, których nowoczesny wygląd „zawdzięcza” Polakom Lubomirskim (Chinadijewo i Mużijewo)
Prawdziwy gotyk zakarpacki to dawny kościół parafialny w nieistniejącej już wsi Małe Mużyjewo koło Beregowa.
Został zbudowany w XV wieku, ale został zniszczony w 1657 roku przez wojska polskie Jerzego Lubomirskiego, które kontratakowały księcia siedmiogrodzkiego Derda II Rakoczego za zdobycie Krakowa i marsz na Warszawę. Zdewastowana wieś zniknęła od tego czasu z mapy regionu, a budowla sakralna powoli rujnuje się od trzech i pół wieku.
Najsłabszym ogniwem średniowiecznej zabudowy były sklepienia krzyżowo-żebrowe, które stanowiły podstawę gotyku architektonicznego i pozwalały na budowanie lekkich konstrukcji szkieletowych. W takim razie padły pierwszr, a potem deszcz, śnieg i mróz wykonały swoją brudną robotę. W ten sposób pozostały tylko mury cerkwi w Małym Mużyjewie.
Mimo znacznego zniszczenia budowli, do dziś można zobaczyć dobrze zachowany, obiecujący ostrołukowy portal z profilem i masywem nad nim czterolistnym, łuk triumfalny o półkolistym wykończeniu, resztki wąskich okien i kilka innych detali architektonicznych. Również na ścianach świątyni widoczne są liczne wnęki z czasów jej budowy - otwory na poprzeczne belki rusztowania.
Już w połowie ubiegłego wieku zachowała się duża część ostrołukowych okien nawy i absydy, z tynkiem i freskami po wewnętrznej stronie ścian, a na ścianie okrągły otwór okienny z kamiennym wypełnieniem przypominającym swastykę. fasada główna. Ale czas zbiera swoje żniwo.


Szkoła Polska Sobotnio-Niedzielna im. Ks.prof J. Tischnera w Użhorozie.




Użhorod to ośrodek administracyjny województwa Zakarpackiego położony nad rzeką Uż, od której powstaje nazwa miasta. Tutaj próżno szukać śladów polskości- Zakarpacie nigdy nie było polskie. W 10 wieku miasto przyłączone do Rusi Kijowskiej, od 11 – do Węgier, na początku 18 włączone do Austrii, w latach 1919-1939 do Czechosłowacji, od listopada 1939 Użhorod ponownie włączony do Węgier, a od 1944 do 1991- to lata władzy radzieckiej. Już ponad 25 lat wchodzi w skład niepodległej Ukrainy. 

Polska szkoła istnieje od 1999 roku. Powstała ona przy Towarzystwie Kultury Polskiej Zakarpacia (prezes Halina Wakarowa), które zostało założone z inicjatywy kilka lekarzy polskiego pochodzenia. Podczas cotygodniowych spotkań grupy starano się mówić po polsku. Wkrótce pomyślano też o lekcjach języka polskiego. 

Obecnie w szkole uczy się około osiemdziesięciu uczniów: dzieci, młodzieży i dorosłych.

Są oni szczególnie zainteresowani tym co polskie. Poznają język polski, historię, kulturę, geografię kraju, który nie każdy mógł odwiedzić.

W kwietniu 2003 odbyło się nadanie Szkole Polskiej w Użhorodzie imienia ks prof. Józefa Tischnera. W szkole kultywują się polskie tradycje, zwłaszcza te związane ze świętami. Pierwszym nauczycielem szkoły w Użhorodzie był ksiądz Włodzimierz świderski, p. Marta Kowalewska, p. Jerzy Kowalewski, p. Anna Górzyńska, p. Danuta Pęcherek poświęcili lata trudom pracy nauczycielskiej w Użhorodzie. Szkoła zrealizowała dużo wspólnych projektów: 2000 rok „Przez turystykę do porozumienia”, Użhorod-Sanok, 2001 „Karpaty nasz dom- nam w nim żyć”- Użhorod-Sanok, 2003-2004 „Europa- nasz wspólny dom” – Użhorod – Głogów MLP-Rzeszów.

W 2005 roku szkoła otrzymała wyróżnienie za organizację Wielkiego Finału konkursu recytatorskiego, zorganizowanego przez Klub Złoczowski.

W lipcu 2006 zespół szkolny „Góralska Nuta” otrzymał wyróżnienie na 13 Jarmarku Zespołów folklorystycznych w Jarosławiu.

W roku 2008 szkoła zrealizowała projekt „Poznajemy tradycje naszych sąsiadów” wspólnie z gimnazjum nr 36 w Warszawie. 

Pomocą w organizacji pracy szkoły służy Zjednoczenie Nauczycieli Polskich na Ukrainie. Wspiera szkołę również Konsulat Generalny RP we Lwowie. Na przykład staraniem konsula generalnego p. Wiesława Mazura Szkoła otrzymała nowe meble.

W ramach współpracy z Fundacją „Wolność i Demokracja” w projekcie oświatowym „Biało-czerwone ABC” od roku 2014 szkoła ma pełną pomoc w poznawaniu tradycji polskich, historii Polski i nauki języka polskiego. Dzięki realizacji projektu dzieci i młodzież mają możliwość pogłębiać nabyte umiejętności w zakresie obsługi sprzętu multimedialnego, mają dużo nowych podręczników, zeszytów ćwiczeń.


We wsi Mizhhirya dzielnica, w którym mieszkał Polak, nadal nazywa się „U Polaka”, a miejscowy most nazywa się „Polakowy”.


Dzielnica u Polaka w Miżhirriu

Most Polakowy w Miżhirriu
Jozef Hahn (ur. 1885) lub „Polak” – człowiek, na cześć którego nazwany most Polakowy w Wołowie, obecnie Miżhiria. Polak, bo pochodził z Galicji, małego miasteczka Kamianyca, bo na Zakarpaciu każdy, kto stamtąd (zza Karpat, czyli z Galicji) pochodzi, nazywa się Polakiem.

Pradziadek Kisametiewów: Myrosława i Wołodymyra.
Most był wtedy drewniany, na kamiennych podporach, a on mieszkał w jego pobliżu.
Mówili wtedy:

- Na moście Polakowym бо’вим.
- Gdzie to (тото)?
- Pak u Polaka, w bowti (Пак у Поляка, в бовті).
- А!
Polak miał sklep „Towary Mieszane”, w którym sprzedawano wszystko, dlatego mieszane, od łańcuchów na krowy i woły, po różne narzędzia: widły, łopaty, motyki, siekiery, a także naftę do lamp. Józef miał też piekarnię, w której wypiekał pyszny chleb. Ludzie chodzili tam i upodobali  miejsce, nazwane później „koło Polaka”.
To było dawno, czas minął, zmieniły się pokolenia, konie zastąpiły samochody, rozebrano „rosyjski” most, zbudowano nowy betonowy, ale nazwa się nie zmieniła.

Twarz mężczyzny jest charyzmatyczna, zamyślona, ​​jakby sto lat później Józef „wpatruje się oczami” i miejsce nabiera sensu.
Przejeżdżając przez ten most, pamiętaj o tym siwowłosym obywatelu Wolowego, który mieszkał w pobliżu mostu i stał się przyczyną jego nazwy.

Józef Hahn, czyli “Polak”
W Kielcach pojawiła się mini-rzeźba Szwejka autorstwa zakarpackiego rzeźbiarza Michaiła Kołodko.
Zostało to zgłoszone na FB przez eksperta ds. Turystyki Fedora Szandora.
"Kielce, Polska
10-lecie Klubu Szwejka w tym 200-tysięcznym mieście:
Mieszkańcy Użgorodu na prośbę polskich przyjaciół zainstalowali mini-rzeźbę Szwejka (rzeźbiarza Michaiła Kołodko).
Ukraina-Czechy-Słowacja-Polska-Rumunia-Węgry to ósma rzeźba Szwejka” – napisał Fedor Szandor.
Nie tak dawno podobna rzeźba została zainstalowana w Przemyślu. Ale pierwszy Szwejk został zainstalowany na balustradzie w Użgorodzie w 2012 roku.

Konsulat w Użhorodzie

Były budynekkonsulatu obecnie służy jako obwodowy szpital inwalidów wojennych i uczestników likwidacji awarii elektrowni w Czarnobylu.

Napotkałam u mojej koleżanki, nauczycielki języka polskiego w Użhorodzie, dyrektorki polskiej sobotnio-niedzielnej szkoły, Karoliny Lewczak, paszport jej krewnego, wydanego wdalekim 1939 roku przez konsulat w Użhorodzie.